Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nie pozwolimy szkalować wizerunku Polski – wicepremier Gliński o kulisach awantury wokół PISF

– Wszystkim nam potrzebna jest rzeczowa, spokojna rozmowa, prawdziwy dialog, a nie demagogiczne argumenty i insynuacje – mówi Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

Minister Piotr Gliński
Minister Piotr Gliński
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Panie premierze, czy dymisja Magdaleny Sroki z funkcji szefowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej była jedynym możliwym rozwiązaniem? Mimo różnicy zdań podnoszone są jednak argumenty o kadencyjności, ciągłości instytucji czy po prostu niezależności twórców. Czy absurdalny, przyznajmy, list nie mógł wywołać mniej zdecydowanej reakcji?
List wysłany do pana Dodda jest kompromitujący – zarówno w formie, jak i w treści. Argument o tym, że został on napisany przez podwładną pani dyrektor Sroki, jest dziecinny. To pani Sroka jako dyrektor odpowiada za to, co z PISF-u wychodzi w świat – zwłaszcza, jeśli jest to sygnowane jej podpisem. Przypominam, że osoba, która rzekomo napisała ten list, to najbliższa współpracownica pani dyrektor, posiadająca upoważnienie do posługiwania się jej faksimile; że nie została ona zwolniona, jak stwierdza w swej uchwale Rada PISF „w trybie natychmiastowym”, lecz po dwóch tygodniach, za porozumieniem stron: i – wreszcie - że zarówno list, jak i faksimile zniknęły…  List, o którym rozmawiamy, jest bardzo szkodliwy dla wizerunku Polski, zwłaszcza jeśli został wysłany przez szefa ważnej instytucji państwowej. List ten – przynajmniej pośrednio – szkaluje pracodawcę tego szefa, jakim formalnie jest minister kultury. Dodatkowo zaś pani dyrektor Sroka nie poinformowała o tym incydencie swojego pracodawcy, a wszystko wskazuje na to, że próbowała ukryć przed nim ten fakt. Notabene, zadziwiające że Rada też nie czuła się w obowiązku poinformować o tym skandalu ministra – mimo, iż dowiedziała się o nim już w czerwcu.

Jak można było się domyślać, duża część środowiska twórców zareagowała ostrym sprzeciwem na decyzję w sprawie pani Sroki. W reakcji na krytykę działań resortu zdarzało się Panu odpowiadać  zaproszeniem przeciwników do dyskusji (jak choćby w przypadku Macieja Stuhra). Czy - dla przykładu  Agnieszka Holland alarmująca o "zamachu PiS na PISF" może liczyć na podobną wyciągniętą dłoń do rozmowy?
Byłem, jestem i będę otwarty na konstruktywną dyskusję ze środowiskami twórczymi. Wszystkim nam potrzebna jest rzeczowa, spokojna rozmowa, prawdziwy dialog, a nie demagogiczne argumenty i insynuacje. Pani dyrektor Sroka i protestujący twórcy z góry zakładają, że zostało złamane prawo. Ja podjąłem decyzję zgodną z ustawą o kinematografii w oparciu o analizy prawne.     

Jaki ma Pan premier plan na przyszłość dla PISF? W mediach pojawiło się porozumienie między MKiDN a artystami, w którym czytamy o gwarancji niezmienienia sposobu funkcjonowania Instytutu. Ale zmiana kierownictwa przyniesie zapewne i zmianę istoty PISF. Kiedy możemy spodziewać się przedstawienia szerszej koncepcji, nazwiska nowego szefa? Ma Pan już jakieś propozycje na myśli?
Pojawiają się paniczne głosy, że PISF będzie zlikwidowany. To element walki propagandowo – politycznej. Mówię z pełną odpowiedzialnością: PISF nie będzie likwidowany, jest instytucją potrzebną i niezwykle ważną, niezbędną dla polskiej kinematografii, powołaną zresztą dzięki decyzji Prawa i Sprawiedliwości. Chcemy, aby instytucja ta rozwijała się i służyła jak najlepiej polskim produkcjom filmowym. Nowy dyrektor PISF  będzie  wyłoniony, zgodnie z prawem, w drodze konkursu, a nie, jak dotychczas, w kuluarach Festiwalu w Gdyni (śmiech). 

Odchodząc od tematu gorączki wokół PISF odwiedził Pan niedawno Nowy Jork. Jakie efekty przyniosła ta wizyta? Co, z perspektywy polskiej kultury, udało się osiągnąć, załatwić? Jak wyglądają problemy i wyzwania polskiej kultury z perspektywy Nowego Jorku?
W Nowym Jorku uczestniczyłem w XXXIX Sesji Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie. Odkąd pełnię urząd ministra kultury, co roku ktoś z naszego kierownictwa uczestniczy w tej niezwykle ważnej konferencji. To okazja do bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami polonijnych instytucji kultury oraz do porozmawiania o ich potrzebach i planach. W tym roku mamy dla tych instytucji dobrą wiadomość – od 1 stycznia powołujemy do życia Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą, który będzie wspierał polskie instytucje kultury. Stworzenie Instytutu da nam możliwość szerszego i bardziej kompleksowego ich wzmocnienia poprzez realizowane już programy ministerialne. Warto także wspomnieć o innych ważnych inicjatywach naszego rządu w dziedzinie kultury. Obecnie do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustaw CIT i VAT. Nowelizacja ta umożliwi dwukrotne zwiększenie limitu przychodu, od którego twórca będzie mógł odliczyć 50 procent kosztów jego uzyskania. Trwają także prace nad ustawą o zachętach finansowych dla produkcji audiowizualnych. Warto przypomnieć, że rząd Prawa i Sprawiedliwości przeznaczył na kulturę najwięcej środków ze wszystkich ekip sprawujących dotychczas władzę w Polsce. W roku 2017 było to ponad 1% budżetu państwa, a 2018 – 1,1 procent.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Magdalena Sroka #Piotr Gliński #PISF

Magdalena Fijołek