W 1989 r., gdy trwały obrady Okrągłego Stołu, premier Mieczysław Rakowski wystosował list do sędziwego gen. Stanisława Maczka, proponując mu wspólny udział w obchodach 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Ubolewam” – napisał o wcześniejszym odebraniu generałowi obywatelstwa. Maczek nie uznał za słuszne odpowiedzieć. Na łamach „The Scotsman” o liście napisał: „
Z górą 40 lat spóźniony nie dał mi żadnej satysfakcji i zupełnie nie zmienił mego negatywnego stosunku do władz Polski Ludowej. Na tym kończę ten temat”.
Inicjatywa budowy General Maczek Memorial w Bredzie, centrum, które ma zostać otwarte w 2019 r., winna być symbolem zmiany podejścia Polaków do własnej historii. Legenda Maczka, wojskowego po studiach filozoficznych we Lwowie, który swoimi rozkazami w Normandii wywarł wpływ na historię, przyspieszając porażkę Hitlera, musi trafić do świadomości Polaków. Bohaterstwo żołnierzy broniących pod Falaise strategicznego wzgórza nazwanego przez Maczka „Maczugą” należy do najbardziej heroicznych wyczynów Polaków. Marsz Czarnych Diabłów przez Europę wart jest powrotu do polskiej pamięci na równi z historią Żołnierzy Wyklętych.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Stanisław Maczek
Piotr Lisiewicz