Petru list rozpoczął od użalania się, że jego ugrupowanie ma do czynienia z „nieobliczalną” i „działającą bez skrupułów” władzą, która jego zdaniem „będzie dążyć do utrzymania władzy za wszelką cenę”.
Później odniósł się do sprawy swojej portugalskiej wycieczki.
- napisał lider .Nowoczesnej.Chcę też byście wiedzieli, że rozumiem Wasze rozczarowanie spowodowane moją nieobecnością w sali plenarnej na przełomie roku. Jest mi przykro, jeśli ktokolwiek z Was poczuł się dotknięty. Ale właśnie teraz, kiedy rozgrywają się losy demokracji w Polsce, proszę Was o dodatkowe wsparcie i pomoc
Czytaj też: Afera Petru wciąż żyje. Choć oficjalne media milczą, internet huczy
Dodał, że jako przewodniczący klubu parlamentarnego .Nowoczesnej, mimo wielu zastrzeżeń do procedowania nad budżetem przez PiS i jego akolitów, dąży do kompromisu.
- zakończył swój list Ryszard Petru.Chcę, byście znów mi uwierzyli, tak jak ponad rok temu w Warszawie w hali Torwar, że lepsza Polska to marzenie, które tylko razem możemy zrealizować. Obiecaliśmy to Polkom i Polakom, więc czas zacząć spełniać obietnice. Zróbmy to!
Czytaj też: I po proteście opozycji. Pustki w sali plenarnej WIDEO
Na słowa szefa .Nowoczesnej o niezrozumiałym proteście w sali plenarnej zareagował Jan Grabiec z PO.
Z kolei ta wypowiedź spotkała się z natychmiastową reakcją internautów.
Przy okazji dostało się też Joannie Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej, która po raz kolejny „błysnęła” w swoim telewizyjnym wystąpieniu.