Jako niekonstytucyjne Rzepliński uznał m.in. możliwość blokowania wyroku przez czterech sędziów oraz badanie wniosków w kolejności wpływu. Podobnie oceniono zapis, że to prezes TK zwraca się do premiera o ogłoszenie wyroku.
22 lipca 2016 roku Sejm zakończył prace nad ustawą o Trybunale Konstytucyjnym. Posłowie przyjęli poprawki zaproponowane przez Senat. Ustawa trafiła do prezydenta. Andrzej Duda podpisał ją 30 lipca.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co wolno sędziemu w USA, a co w Polsce? W Stanach Rzepliński przepraszałby wiele razy
Nowe przepisy mają ostatecznie zakończyć kryzys związany z TK. Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym przywraca, co do zasady, rozwiązania zawarte w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym z 1997 roku, sprzed zmian wprowadzonych przez koalicję PO-PSL pod koniec minionej kadencji Sejmu.
Ustawa przywiduje, że pełny skład Trybunału Konstytucyjnego to co najmniej 11 sędziów. W takim gronie mają być rozstrzygane m.in. sprawy o szczególnej zawiłości, weta prezydenta, ustawa o TK oraz rozstrzygane spory kompetencyjne pomiędzy organami państwa. 11 sędziów ma też orzekać w sprawie przeszkody w sprawowaniu przez głowę państwa urzędu Prezydenta RP oraz zgodności z Konstytucją działalności partii politycznych. Badając konstytucyjność ustaw sędziowie mają obradować w składach pięcioosobowych. Zasadą będzie wydawanie orzeczeń w kolejności wpływu spraw.
Przywraca się też zasadę rozpoznania spraw na rozprawach (a nie na posiedzeniach niejawnych). Przepisy określają także tryb ogłaszania orzeczeń (prezes Trybunału kieruje wniosek o ogłoszenie orzeczenia do premiera, a ogłoszenie odbywa się na zasadach określonych w ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych i prawnych).
CZYTAJ WIĘCEJ: Ustawa o TK nie taka zła? Senatorowie PO i PSL głosowali za dokumentem autorstwa PiS
Opozycja (PO, Nowoczesna i PSL) oraz Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżyli ustawę do TK.
W środę prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że „wyrok” TK w sprawie nowej ustawy to „działania polityczne zmierzające do tego, by spór wokół TK trwał”.
Wytłumaczył, że TK nie uznaje prawa, jakie aktualnie obowiązuje.
– powiedział wczoraj Jarosław Kaczyński,W tej chwili sprawa niedawno uchwalonej ustawy jest rozpatrywana w trybie, który nie może być zastosowany i w oparciu o ustawę, która nie obowiązuje, bo została uchylona przez Sejm, a to co uczynił Trybunał Konstytucyjny, nie miało żadnego znaczenia prawnego. Wszystko dzieje się z intensywnym naruszeniem praw stron postępowania, które nie mogły nawet zająć stanowiska i w związku z tym można powiedzieć, że jest kilka przesłanek, które będą powodowały ten sam skutek, z którym mieliśmy do czynienia przy poprzednich działaniach Trybunału. To znaczy, to akty o charakterze prywatnym, które w żadnym razie wypadku nie mogą nabrać mocy prawnej poprzez publikację
Dziś, we czwartek 11 sierpnia, został ogłoszony „wyrok”. Nie było niespodzianki. TK kierowany przez prezesa Rzeplińskiego uznał, że ustawa z 22 lipca jest niekonstytucyjna i domaga się publikacji swojego orzeczenia.