

Jak już informowaliśmy, kampanię wokół rzekomego wygwizdania prezydenta rozpoczął Tomasz Lis, który dotąd zwykł nazywać kibiców pieszczotliwe „kibolskim bydłem”. „Na Pucharze Polski kibice zgodnie wygwizdali prezydenta Dudę. A jednak coś łączy Lecha i Legię” – napisał na Twitterze.
Jednak według zgodnej opinii kibiców, gwizdy pojawiły się w tzw. strefie neutralnej, gdzie siedziały osoby nie mające nic wspólnego ze zorganizowanym ruchem kibicowskim oraz tzw. „pikniki”. Grupy kibicowskie – zarówno Lecha Poznań, jak i Legii Warszawa – stanowczo zaprzeczyły, jakoby miał cokolwiek wspólnego z gwizdami.
– Oczywiście, że nie gwizdałem na prezydenta, a na naszej trybunie było na tyle głośno, iż w ogóle nie słyszeliśmy tych gwizdów – mówił portalowi niezalezna.pl Radosław Majchrzak, prezes Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań.
– Jest niemożliwe, żeby kibice w tydzień po pogrzebie Łupaszki gwizdali na prezydenta Dudę – stwierdził z kolei „Pawełek” z grupy Old Fashion Man Club, przedstawiający stanowisko kibiców Legii Warszawa.
Natomiast raper Bzyk złożył Tomaszowi Lisowi bardzo konkretną propozycję. – Niech przyjdzie na mecz i pokaże swoją twarz, to usłyszy, co to są prawdziwe gwizdy – zaproponował.
Swoje stanowisko wobec manipulacji kibice Legii zademonstrowali również w czasie niedzielnego meczu ich drużyny z Piastem Gliwice – wygranego wysoko przez Wojskowych. Na stadionie pojawił się transparent z wszystko mówiącym hasłem:
KOD, Nowoczesna, „GW”, Lis, Olejnik i inne ladacznice – dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice!
fot. Małgorzata Chłopaś
fot. Tomasz Hamrat
CZYTAJ WIĘCEJ: Prymitywna manipulacja Polsatu. Kadry po przerwie o gwizdach sprzed... meczu