

Na wezwanie węgierskiego obozu patriotycznego stawiło się około pół miliona ludzi. Rząd Orbána ocalał, a presja zewnętrzna tylko scaliła Węgrów. Polacy dzisiaj znaleźli się w podobnej sytuacji. Bronią się siły systemu postkomunistycznego ulokowane w mediach, sądach i części biznesu. Otrzymują przy tym wsparcie Berlina i Moskwy. Rząd i prezydent mają dosyć siły, by przeciwstawić się naciskom politycznym. Jednak potrzebne jest też wsparcie społeczne. Nie chodzi o to, by wspierać władzę, zwiększać komfort rządzących. Pomóc Polsce w zmianach, które są niezbędne. Zmiany mogą zostać zahamowane na wielu poziomach, mogą też przyspieszyć. Wszystko zależy od nas. Daliśmy radę pokonać ludzi, którzy niegodnie sprawowali rządy. Musimy dać radę pokonać ich destrukcyjny wpływ na państwo. Apeluję o masowy udział w demonstracji 13 grudnia o godz. 13 w Warszawie. Kluby „Gazety Polskiej” proszę, by pojawiły się z własnymi banerami.


