Sprawa wydatków kancelarii prezydenta od tygodnia budzi wiele kontrowersji. Według danych, jakie ujawnił portal bezkompromisowo.pl, m.in. na lot do Japonii wydano 1,4 mln zł, 4,5 mln zł kosztowała dostawa odznak, orderów i okuć, a 50 tys. zł zapłacono przyjęcie na sto osób w Gdańsku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak szastał pieniędzmi Komorowski: Miliony na odznaczenia, półtora miliona na lot do Japonii
Co ciekawe, w kampanii parlamentarnej 2007 r. Platforma w wyborczym spocie atakowała śp. Lecha Kaczyńskiego za zbyt wysokie wydatki. Wówczas - jak podawał portal tvn24.pl - podano nieprawdziwą, zawyżoną kwotę jego budżetu:
Realny plan wydatków ówczesnej kancelarii prezydenta na 2007 rok wynosił 161,4 mln zł. Jakie są aktualne dane? W ustawie budżetowej na 2014 i 2015 rok wydatki Kancelarii Prezydenta zaplanowano na taką samą sumę 167,6 mln zł. W 2013 roku na wydatki Kancelarii Bronisława Komorowskiego zaplanowano 175,3 mln zł.
Podobnie rzecz się ma z wydatkami kancelarii premiera. PO chcąc przejąć władzę, w 2007 r. zarzucała Jarosławowi Kaczyńskiemu za wysokie wydatki. Jak to się ma do wydatków kancelarii za czasów premiera Donalda Tuska i Ewy Kopacz? Zgodnie z ustawą budżetową na 2014 rok, wydatki KPRM zaplanowano na 125,64 milionów złotych. Na ten rok, gdy premierem jest już Ewa Kopacz wydatki Kancelarii zaplanowano na rekordową sumę 125,90 mln. zł.