„Gerard Dapardieu, nawet na dobre nie zamieszkawszy w swoim mieszaniu spie… do Belgii (wybaczcie, szukałem innego czasownika – nie znalazłem). W wywiadzie powiedział, że krótki pobyt w Rosji jeszcze raz utwierdził go w przekonaniu, że jest Francuzem. Długo to trwało…” – napisał na Facebook-u Szenderowicz.
Francuz w styczniu 2013 roku otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Wyjaśniał, że „uwielbia Rosję, jej pisarzy, historię oraz ludzi rosyjskich”. „Mój ojciec był swego czasu komunistą i słuchał Radia Moskwa. To także część mojej kultury” – dodał wtedy.
Depardieu paszport odbierał z rąk Władimira Putina, bratał się z Ramazanem Kadyrowem – czeczeńskim przyjacielem prezydenta Federacji Rosyjskiej. Zamieszkał w Sarańsku przy ulicy Demokratycznej. Miał założyć tam restaurację. Jednak coś się zmieniło, nie ma go już w Rosji. „Teraz poczuł się niepewnie w zmieniających się konstelacjach wpływów wokół moskiewskiego tronu i rywalizacji rosyjskich służb?” – pisze o zmianach planów francuskiego aktora, kresy24.pl.