55-letni polityk w chwili zabójstwa spacerował z 24-letnią znajomą z Kijowa. Podjechał do nich samochód, z którego oddano sześć lub siedem strzałów. Kobieta nie ucierpiała. Sprawcy bez problemu oddalili się z miejsca zbrodni.
Do morderstwa doszło w rosyjskim Dniu Sił Operacji Specjalnych, zwanym potocznie Dniem Zielonych Ludzików. Obchodzono go w tym roku po raz pierwszy - na cześć tego, że rok temu, 27 marca, formacje specjalne Rosji zajęły najważniejsze obiekty na ukraińskim Krymie.
Świat nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z mordem politycznym. Morderstwo potępił m.in. prezydent USA Barack Obama. Kreml ogłosił już oczywiście, że prezydent Władimir Putin obejmie śledztwo w sprawie śmierci Niemcowa osobistym nadzorem. Będzie to więc sytuacja podobna do tej, jaka nastąpiła po katastrofie smoleńskiej. Sam Putin nazwał zabójstwo "prowokacją".
W wypowiedziach publicznych Niemcow krytykował m.in. agresję na Ukrainę. Mówił niedawno: "To nie nasza wojna, to wojna Władimira Putina".
1 marca ma odbyć się wielki protest opozycji demokratycznej w Moskwie. Jednym z głównych organizatorów wiecu był właśnie Niemcow.

twitter.com/L0gg0l
