Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Media

PO nakręca spiralę wrogości. Serial nienawiści w programach Moniki Olejnik

W ciągu zaledwie trzech dni, dwa "występy" Stefana Niesiołowskiego w programach Moniki Olejnik.

Autor: rz

W ciągu zaledwie trzech dni, dwa "występy" Stefana Niesiołowskiego w programach Moniki Olejnik. Polityk Platformy Obywatelskiej wykorzystał kolejną okazję, aby obrażać media i dyskredytować dziennikarzy. „Oni śmią żądać ode mnie przeprosin?” - irytował się Niesiołowski zarzucając przedstawicielom mediów, że jego nigdy nie przepraszali.

Wczoraj pisaliśmy o tym, że Stefan Niesiołowski w programie „Kropka nad i” prowadzonym przez Monikę Olejnik zwyzywał dziennikarzy, którzy krytykują władzę Platformy Obywatelskiej. Niesiołowski bronił w ten sposób... „dobrego imienia” premier Ewy Kopacz. „Obrażanie pani Kopacz to jest hańba, to co robi od początku, od pierwszego dnia Lichocka i wielu innych, te wszystkie PiSowskie śmiecie... ” - krzyczał polityk PO.

Dziś ten temat powrócił w mediach jak bumerang. Wszystko za sprawą Moniki Olejnik, która postanowiła ponownie zaprosić Niesiołowskiego do swojego programu – tym razem na antenie Radia ZET.

Polityk Platformy Obywatelskiej wykorzystał okazję i błyskawicznie przeszedł do ataku. Po raz kolejny obrażał dziennikarzy.

Co ciekawe, Niesiołowski – najwyraźniej czerpiąc wzór z taktyki Radosława Sikorskiego – postanowił wyprzeć się swoich wcześniejszych słów. Polityk PO przekonywał, że wypowiedź o „pisowskich śmieciach” dotyczył mediów, a nie personalnie Joanny Lichockiej. Za chwilę jednak Niesiołowski znów zaczął się nakręcać:

- Jeśli ktoś chce tak interpretować, to jego sprawa. Ja nie mam za co przepraszać, bo tak nie powiedziałem. Jeśli Lichocka przeprosi mnie za swoje wypowiedzi, to ja też. To dotyczyło mediów, a nie pani Lichockiej. Nigdy bym o żadnym człowieku tak nie powiedział. Dziennikarze prawicowi to szczujnia, bo szczują. To nie jest ładnie, ale taka jest prawda – mówił Stefan Niesiołowski.

Polityk Platformy Obywatelskiej był zdumiony, że ktoś może w ogóle żądać od niego przeprosin. Jednocześnie przekonywał, że mówi to, co myśli, a PO „nie może przyjąć tezy, że da się bezkarnie znieważać”.

Jeszcze wczoraj Jarosław Sellin z PiS zwrócił się do środowiska dziennikarskiego, choć podzielonego ideowo, aby reagowało na takie zachowania.

Jak widać, ten apel pozostaje na razie bez odpowiedzi ze strony mainstreamowych dziennikarzy, a Stefan Niesiołowski nadal bezkarnie bryluje w mediach.

Autor: rz

Źródło: Radio Zet,niezalezna.pl