Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

IPN walczy o usuniecie „czterech śpiących”

Instytut Pamięci Narodowej uważa, że w Warszawie nie ma miejsca na „czterech śpiących”.

Autor: mg

Instytut Pamięci Narodowej uważa, że w Warszawie nie ma miejsca na „czterech śpiących”. 17 stycznia, w rocznicę wejścia Armii Czerwonej do lewobrzeżnej Warszawy, pracownicy instytutu będą rozdawać ulotki, które mają uświadomić ludziom, że ten pomnik jest symbolem nieludzkich rządów komunistów.
 
Pracowników IPN z broszurami będzie można spotkać w kilku miejscach w Warszawie, m.in. koło Dworca Wileńskiego.
 
Ta inicjatywa jest niezwykle potrzebna, gdyż jak wynika z badania przedstawionego przez „Gazetę Wyborczą” w listopadzie 2013 roku, ponad połowa warszawiaków uznała, że jest za powrotem na pl. Wileński symbolu armii Józefa Stalina. Według radnego Macieja Wąsika wyniki te świadczą o topograficznym znaczeniu pomnika.
 
- Cieszę się, że IPN podejmie takie działania, bo warszawiacy oceniają ten pomnik jako punkt topograficzny i stąd takie wyniki badań – powiedział „Rzeczpospolitej” Maciej Wąsik.
 
Akcja ta rozpoczyna szersze działania IPN w tym kierunku. - Chcemy pokazać, że w naszej przestrzeni publicznej są obiekty, które odziedziczyliśmy po czasach komunistycznych, a nie powinno ich tam być – mówi dr Andrzej Zawistowski, szef Biura Edukacji Publicznej IPN.
 
Warszawski Ratusz opierając się na sondażach ws. „czterech śpiących” podaje, że liczy się z głosem warszawiaków i pomnik po zakończonej budowie metra( jesień 2014) powróci na swoje dawne miejsce. Dodatkowo jak podał Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy ratusza, będzie on odnowiony. - Konserwacja pomnika już się zakończyła. Została sfinansowana z pieniędzy na budowę metra – mówi rzecznik.

Autor: mg

Źródło: rp.pl,niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane