Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP napisał we środę na Twitterze, że Polska wciąż jest fałszywie atakowana przez różnych komentatorów, w tym polityków i oskarżana o rzekome stosowanie podwójnych standardów polityki migracyjnej.
"Naszą pomoc Ukraińcom wykorzystuje się do ataków i oskarżeń o hipokryzję"
- ocenił we wpisach sekretarz stanu w kancelarii premiera.
"Ludzie przekraczający granicę polsko-ukraińską to uchodźcy wojenni, którzy uciekają przez rosyjską agresją. Na Ukrainie obecnie grozi im śmierć w wyniku ataku Rosji. Polska jest dla tych ludzi pierwszym bezpiecznym krajem" - wyjaśnił Żaryn.
Podkreślił, że w innej sytuacji są ludzie próbujący nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusi do Polski.
"Granica jest szturmowana przez ludzi w ramach nielegalnego szlaku migracyjnego zarządzanego przez służby Białorusi i Rosji. Cudzoziemcy na Białoruś przybywają z Rosji. Polska jest kolejnym krajem na ich drodze"
- wskazał.
W jego ocenie ten scenariusz to element agresywnych działań Rosji przeciwko Zachodowi i nie ma żadnego powodu, by Polska godziła się i akceptowała ten nielegalny szlak migracyjny.
Dwie różne sprawy
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych przypomniał, że sytuacji na granicy z Ukrainą i Białorusią nie da się zrównywać.
"Porównywanie pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy z działaniami polskich władz wobec operacji hybrydowej zarządzanej przez służby rosyjskie i białoruskie to manipulowanie faktami oraz wyraz naiwności lub ideologicznego-politycznego zaślepienia"
- stwierdził Żaryn w serii wpisów.
"Rosyjska agresja jest prowadzona przy użyciu różnorodnych metod, również przy wykorzystaniu nielegalnej migracji, której celem jest destabilizowanie Zachodu. Takie działania Moskwa prowadziła już zresztą wielokrotnie - choćby przeciwko Finlandii" - napisał na Twitterze pełnomocnik.
Porównywanie pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy z działaniami władz RP wobec operacji hybrydowej zarządzanej przez służby rosyjskie i białoruskie to manipulowanie faktami oraz wyraz naiwności lub ideologicznego/politycznego zaślepienia.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 9, 2022
Tych sytuacji nie da się zrównywać.
Agresja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego - trwa 259 dni.