Doniesienie w tej sprawie złożyła była żona Palikota oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Janusz Palikot ma jednak gotowe wytłumaczenie. Zapewnia, że oświadczenia majątkowe wypełniał… jego współpracownik, a on tylko je podpisywał. Co więcej Palikot twierdzi, że jego majątek zmieniał się tak dynamicznie, że teraz wyjaśnienie wszystkich szczegółów jest praktycznie niemożliwe.
Palikot „zapomniał” o tym, że ma samolot i kupił dwa samochody (Nissan Micra i Land Rover Discovery). Polityk „nie pamiętał” też, że pożyczał odpowiednio 200, 300 i 500 tys. zł oraz, że posiada udziały w spółce Polmos Investment oraz spółce Księgarnia na Wiejskiej.
Prokuratura, uzasadniając umorzenie całej sprawy, podkreśliła, że Palikotowi można przypisać jedynie… „niedbalstwo”.
