Poza makabrycznymi zdjęciami ofiar terroru islamskiego odkryto także fotografie z symbolami i flagami ISIS oraz innych organizacji terrorystycznych z Afryki. Policja norweska przyznała, że z powodu „eksplozji” uchodźców kontrole bezpieczeństwa były mniej dokładne niż to jest konieczne i w związku z tym nie wszystkie osoby, stanowiące zagrożenie dla porządku publicznego, zostały przechwycone. Sytuacji nie udało się opanować mimo stałej pracy urzędników imigracyjnych w godzinach nadliczbowych.
- To prawda, że mamy obawy co do niektórych osób, które przybyły tutaj jako azylanci. (...) Istnieje duża niepewność co do pewnych osób, które są obecnie w Norwegii – tłumaczył rzecznik norweskiej policji. Policjanci tłumaczą także, że osoby posiadające drastyczne fotografie z tortur i egzekucji, niekoniecznie muszą być przestępcami i może chcą udokumentować akty zbrodnicze islamskich bojowników.
W ciągu ostatnich siedmiu lat Norwegowie odesłali do domu niespełna 100 osób podejrzanych o terroryzm. Władze imigracyjne tłumaczą, że wykrycie intencji ubiegających się o azyl jest niezwykle trudne. Urzędnicy muszą wziąć pod uwagę kilka czynników np. czy ubiegający się o status uchodźcy należał do organizacji zbrodniczej, czy brał udział w zamachach, czy też np. uciekł z tego typu organizacji i w związku z tym potrzebuje pomocy.