Według informacji ambasady rosyjskiej w Tallinie, przyczyną odwołania koncertu jest „zakaz władz estońskich podjęty ze względów bezpieczeństwa” oraz „w obliczu możliwych prowokacji wobec zespołu”.
„Ambasada Rosji wyraża ubolewanie z powodu tej decyzji. Organizatorzy w największym stopniu uwzględnili życzenia estońskiej strony. W składzie zespołu (30 osób), który przygotowywał się do wyjazdu do Tallina, nie było żadnego rosyjskiego wojskowego”
- cytuje oświadczenie rosyjskich dyplomatów agencja TASS.
Z kolei szef MSW Estonii Hanno Pevkur powiedział estońskiemu państwowemu nadawcy ERR, że zakazu nie było. - Organizatorów poinformowano, że skoro zespól jest jednym z oddziałów wojska państwa obcego, muszą oni uzyskać pozwolenie Ministerstwa Obrony Estonii, aby móc przebywać na terenie naszego kraju. O ile wiem, żadnego wniosku o pozwolenie nie było – powiedział minister.Gdybyśmy otrzymali takie zgłoszenie, Estonia kierowałaby się faktem, że międzynarodowa współpraca NATO i Rosji jest zawieszona. Nie byłbym optymistyczny co do odpowiedzi na taki wniosek
– stwierdził z kolei rzecznik estońskiego MON Andres Sang.
Wcześniej zaplanowany na grudzień występ chóru na Litwie również został odwołany z powodu „ideologicznego ciężaru” repertuaru. Na Łotwie także poproszono Rosjan o oficjalny wniosek o pozwolenie na występ.Tymczasem w Polsce - 2 grudnia w Lubinie - mimo protestów odbędzie się koncert Chóru Aleksandrowa. Bilety na imprezę dofinansowuje zakład pracy, czyli KGHM. Wabikiem na koncert zespołu wychwalającego sowieckie tradycje miało być włączenie do repertuaru hymnu górników, który Rosjanie mieli zaśpiewać wspólnie z Górniczym Chórem Męskim. Ten jednak nie chce mieć z „czerwonoarmistami” nic wspólnego.
Dyrektor Górniczego Chóru wycofał się ze współpracy z organizatorami koncertu zaraz po wstępnych rozmowach. – Zostaliśmy potraktowani instrumentalnie, prawdopodobnie mieliśmy być czymś w rodzaju wabika. Stanowczo zaprzeczam informacjom powielanym na biletach i plakatach, jakoby nasz chór tuż przed największym świętem każdego górnika miał wystąpić z tym chórem – podkreślił Piotr Strzelecki, dyrygent popularnego i powszechnie cenionego Górniczego Chóru Męskiego.
– To dyrdymały, powinni być dumni, że chcieliśmy z nimi wystąpić – powiedział „Codziennej” o Górniczym Chórze Męskim wyraźnie zdenerwowany organizator koncertów Piotr Skulski, absolwent moskiewskiego Międzynarodowego Studium Marketingu i Zarządzania. Za swoje zaangażowanie w promowanie Federacji Rosyjskiej wielokrotnie był nagradzany przez ministra obrony narodowej Federacji Rosyjskiej.
19 listopada Chór Aleksandrowa wystąpił w Warszawie. Obecna trasa koncertowa uwzględnia w sumie 5 polskich miast.