Według ustaleń portalu niezalezna.pl z wewnętrznych badań partii rządzącej wynika, że stopień mobilizacji elektoratu PO jest bardzo niski. Dlatego PO podjęła decyzję, by w końcówce kampanii wyborczej możliwie skutecznie sprowokować Prawo i Sprawiedliwość. W jednym ze scenariuszy jest wzmocnienie propagandy straszenia PiS-em. Np. przez włączenie do debaty tematu „Aneksu WSI”.
Wczoraj Jakub Sobieniowski w „Faktach” TVN zrobił materiał pt. „Antoni Macierewicz z kampanią PiS w USA. Czy Donald Tusk współpracował ze Stasi””. W zapowiedzi materiału pada zdanie: "Antoni Macierewicz pytał, czy Donald Tusk był agentem Stasi". To kłamstwo. To nie wiceprezes PiS pytał, "czy Tusk był agentem Stasi?", tylko przeczytał takie pytanie (z kartki), które padło z sali.
Po materiale „Faktów” politycy PO ruszyli na konferencję prasową. Marcin Kierwiński skierował do Beaty Szydło pytania dotyczące Antoniego Macierewicza. „Czy budżetem MON, czy polską armią ma kierować człowiek rządzony obsesjami? (…) To nie są kwestie czysto wyborcze. To kwestie dotyczące bezpieczeństwa Polski” – mówił Kierwiński.
Minister w kancelarii Ewy Kopacz i jednocześnie szef sztabu wyborczego PO posunął się do powielenia kłamstwa TVN. - Wystarczyła jedna wizyta w USA, żeby skompromitować Polskę, bo Macierewicz mówi zarówno do Polonii, jak i do opinii publicznej w USA, insynuując agenturalność byłego premiera Polski Donalda Tuska - stwierdził Kierwiński.
O zaplanowanej akcji świadczy też fakt, że portal niezalezna.pl już dwa dni temu relacjonował spotkania Antoniego Macierewicza i Marcina Gugulskiego w USA i Kanadzie. Tekst o wizycie w Toronto został opublikowany w poniedziałek przed południem, a relacja ze spotkania w Chicago również w poniedziałek o godz. 15.
Sprawę komentuje redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz:
Antoni Macierewicz jak co roku był w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie na zaproszenie "Klubów Gazety Polskiej". Przyjęły go tam tysiące ludzi. Mówił to, co zawsze mówił, nigdy nie zmienił poglądów. Najciekawsze jest to, że ataki na niego są bez cytatów. Jemu się nie zarzuca, że coś złego powiedział, tylko że w ogóle mówi. To jest element ewidentnej kampanii nienawiści, kiedy się robi "czarnego luda" z jakiegoś polityka, a potem pozbawia się go możliwości istnienia w życiu publicznym. Taka polityka Platformy Obywatelskiej doprowadziła do śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Bo gdyby nie ich kampania nienawiści, to prawdopodobnie nie byłoby takiej wizyty. Putin miał bardzo ułatwioną rolę dzięki ich kampanii nienawiści. To też doprowadziło to tragedii w Łodzi, gdzie działacz Platformy zamordował działacza PiS. To jest ten poziom, do którego Platforma znowu wraca. Tym razem im się to nie opłaci. Tym razem ani Macierewiczem, ani Kaczyńskim nikogo nie przestraszą, a wyjdą na ludzi pełnych nienawiści.
