Prezydent zaprosił dziś Teresę Piotrowską na godz. 16, by porozmawiać o stanowisku ws. uchodźców przedstawionym przez nią na forum Unii Europejskiej. Ale jest problem... "Nie wiem, czy jest w Warszawie szefowa MSW" - stwierdził rozbrajająco w Telewizji Republika Rafał Grupiński.
I faktycznie: Teresa Piotrowska od czasu słynnej "zdrady wyszehradzkiej" zniknęła. W internecie furorę robi więc hasło "Gdzie jest Tereska?" #GdzieJestTereska. Internauci zabawiają się w poszukiwania minister spraw wewnętrznych. Robią to z pasją, z jaką odkrywcy szukali niedawno słynnego Złotego Pociągu:



Tymczasem Ewa Kopacz próbuje jakoś wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Dziś Centrum Informacyjne Rządu ogłosiło, że premier oraz szefowie MSW i MSZ są gotowi na spotkanie z prezydentem, ale tylko wtedy, jeśli pójdą... w trójkę:
"Zgodnie z wcześniejszą deklaracją Prezes Rady Ministrów Ewa Kopacz oraz Minister Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna i Minister Spraw Wewnętrznych Teresa Piotrowska są gotowi na spotkanie z Prezydentem RP, by poinformować o wynikach porozumień zawartych podczas wtorkowego spotkania ministrów spraw wewnętrznych oraz rezultatach zakończonego właśnie szczytu Rady Europejskiej w Brukseli".
Mamy więc do czynienia z dalszym ciągiem rządowej gry w kotka i myszkę - bo jak tłumaczyć fakt, że minister Teresa Piotrowska może pójść do prezydenta tylko z asystą?