O kuriozalnej sytuacji pisze dzisiaj "Fakt". Wiadomo było, że nowa para prezydencka (podano to wcześniej) zamierzała zamieszkać w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu. Wobec tego nie było pośpiechu z przeprowadzką Komorowskich, zwłaszcza, że nie mieli gdzie mieszkać.
Wkrótce okazało się jednak, że Kancelaria Prezydenta RP za rządów Komorowskiego podpisała z nim umowę wynajmu mieszkania w Warszawie na okres 12 miesięcy (docelowo nawet do 2020 r.). Wspaniały gest. Jak odwdzięczył się Komorowski?
Wyszło na jaw, że Bronisław Komorowski - gdy Andrzej Duda od dwóch dni był już prezydentem elektem! - zadecydował o remoncie klimatyzacji w Pałacu Prezydenckim - informuje tabloid.
Rozpisano przetarg na „modernizację i przebudowę instalacji wentylacji i klimatyzacji pomieszczeń Pałacu Prezydenckiego”. Ma to kosztować 1,5 mln zł. Konkurs został rozstrzygnięty jeszcze za kadencji Komorowskiego. Jednak umowę do podpisu dostała nowa szefowa Kancelarii Prezydenta.
- powiedziała dziennikowi osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy.Odebraliśmy ten przetarg jako wymierzony w plany mieszkaniowe prezydenta
Dziennikarze usiłowali ustalić skąd taki nagły pomysł modernizacji klimatyzacji. Tomasz Nałęcz umywa jednak ręce.
- stwierdził doradca byłego prezydenta.Nic nie wiem o tej sprawie
W taki sposób para prezydencka nie może przeprowadzić się do Pałacu Prezydenckiego.
Klimatyzacja – nic złego. Instaluje się ją w wielu budynkach. Pojawia się tylko pytanie, w jakim celu Bronisław Komorowski podjął właśnie taką decyzję, wiedząc, że prezydent Andrzej Duda zamierza zamieszkać właśnie w Pałacu Prezydenckim? Równie dobrze nowy prezydent mógłby sam zadecydować czy w ogóle chce oraz ewentualnie kiedy modernizować tą instalację.
Komorowski zostawia po sobie spaloną ziemię. Pustki w kasie Kancelarii Prezydenta
Komorowski aż tak nie mógł pogodzić się z przegraną, że wyciął tak niskich lotów złośliwość?