Z raportu IMM wynika, że „darmowa reklama”, którą zapewniły sieci handlowej Biedronka wypowiedzi i decyzje Ewy Kopacz oraz członków rządu, warta jest 7 mln zł. Okazuje się, że skala dyskusji w mediach społecznościowych o sieci dyskontów Jeronimo Martins jeszcze nigdy w 2015 roku nie była tak wielka, jak w lipcu.
Analiza mediów społecznościowych i prasy wykazała, że „rządowa” dyskusja o dyskontach przełożyła się na rosnącą liczbę publikacji."W Biedronce warzywa są super" - zapewniła na początku lipca premier Ewa Kopacz w programie publicystycznym w TVP Info. Kilka tygodni później serwis Niezależna.pl poinformował, że minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna nada dyrektorowi operacyjnemu grupy Jeronimo Martins w Polsce wyjątkowe odznaczenie - Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej – czytamy w komunikacie Instytutu Monitorowania Mediów, który podkreśla, że właśnie po tych publikacjach postanowił oszacować faktyczną wartość „darmowej reklamy”, na którą mogła liczyć Biedronka.
Ile za taką reklamę musiałaby zapłacić sieć handlowa? Okazuje się, że oszacowana przez IMM wartość reklamy oscyluje wokół 7,2 mln zł.Jak wynika z monitoringu w IMM, o Biedronce nigdy w tym roku nie mówiło się tak dużo i tak głośno, jak w lipcu. Od 1 do 29 lipca w mediach społecznościowych, na portalach internetowych, w telewizji, radiu i prasie ukazało się blisko 30 tysięcy wzmianek na temat dyskontów tej sieci (bez uwzględnienia wpisów i komentarzy, w których słowo "biedronka" nie było związane z Jeronimo Martins) Ponad 20% publikacji na temat Biedronki zawiera także wzmianki o premier Ewie Kopacz, o szefie MSZ Grzegorzu Schetynie, oraz o przyznanym odznaczeniu państwowym– czytamy w raporcie Instytutu Monitorowania Mediów.
Co ciekawe sieć Jeronimo Martins na promocję w całym drugim kwartale 2015 roku przeznaczyła na promocję w sumie 28 mln zł. Oznacza to, że „ekwiwalent reklamowy wywołanej na skutek rozpoczętej przez członków rządu dyskusji” wynosi 25% kwartalnego budżetu promocyjnego marki „Biedronka”.Jak wynika z monitoringu, wartość ekwiwalentu reklamowego z TV, prasy, radia oraz portali internetowych wyniosła łącznie 7,2 mln zł. Dokładnie tyle sieć musiałaby zapłacić, gdyby chciała wyemitować spoty i kreacje reklamowe w TV, radiu i prasie, bądź zamieścić artykuły sponsorowane w portalach internetowych – informuje Instytut Monitorowania Mediów.
Temat szybko stał się „hitem internetu” okazuje się, że w serwisach społecznościowych Facebook, Twitter, YouTube i Instagram treści związane z wypowiedziami i decyzjami rządu w kontekście Biedronki były „lubiane” 82 tysiące razy, zamieszczono pod nimi blisko 15 tysięcy komentarzy, a udostępniono je lub podano dalej blisko 50 tysięcy razy.
Łączna liczba fanów i obserwujących te profile w social media, które zamieściły inormację, to blisko 25 mln. Dyskusja była najgłośniejsza zaraz po emisji programu z Ewą Kopacz w TVP Info, oraz chwilę po ujawnieniu planów odznaczenia prezesa Jeronimo Martins – czytamy w komunikacie IMM.