Swoją konferencję Ewa Kopacz rozpoczęła drżącym głosem. W pewnym momencie wydawało się, że szefowa PO jest bliska popłakania się. „Nie płacz, Ewka” – napisał blogger, publicysta „Gazety Polskiej Codziennie” Krzysztof Karnkowski.

Wielu internautów wskazywało, że dymisje powinny były nastąpić jeszcze rok temu, kiedy ujawniono pierwsze skandaliczne nagrania rozmów polityków PO w restauracji Sowa i Przyjaciele. Na to wskazał m.in. socjolog, bloger Michał Górnicki oraz politolog i redaktor portalu jagielloński24.pl.


Ewa Kopacz zapowiedziała odwołanie Andrzeja Seremeta ze stanowiska prokuratora generalnego. Jednak jak wskazał Petros Tovmasyan, prawnik, członek zarządu Klubu Jagiellońskiego, bez głosów PiS w parlamencie jest to niemożliwe.

Jednym ze zdymisjonowanych ministrów jest szef resortu zdrowia Bartosza Arłukowicza, który nie był uczestnikiem afery taśmowej. Co wywołało zdziwienie, m.in. blogerki Kataryny (przyjaciółki córki Bronisława Komorowskiego). Na jej zdziwienie odpowiedział dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski.

Z ilości zdymisjonowanych dzisiaj urzędników zadrwił portal publikujący zmyślone wiadomości AszDziennik.

Nie obeszło się bez wspomnienia przez bloggerów o rezygnacji Radosława Sikorskiego ze stanowiska marszałka Sejmu.


I dziennikarza Łukasza Warzechy...

Dostało się nawet opuszczającemu Polskę ambasadorowi USA Stephenowi Mullowi.

Zaś szczególnie rzuciły się w oczy przeprosiny Kopacz, które skierowała... wyłącznie do wyborców PO.
