Jak żyć bez Platformy
W przeciwieństwie do przywódców PiS uważam, że przy najbliższych wyborach szlag trafi Platformę Obywatelską. Politycy PiS przekonują, że jest szansa jedynie na jej pokonanie. Jaka różnica?
A czy może być inaczej? K… i złodzieje nie znikną, ale każdy z nich może znaleźć swoje właściwe miejsce. Ulica, więzienie i takie tam…
Zastanówmy się, co wtedy będzie robił Tomasz Lis? Oczywiście będzie prowadził program w stylu „Tomek kocha Andrzeja” albo „Jarek to moje ulubione imię”. Program znajdzie miejsce w telewizji osiedlowej w Koszalinie – jest taka, co do tej pory odmawia nadawania Republiki. Będą mieli sporo do nadrobienia. Justyna Pochanke Lisa nie przebije, więc jej programu tam nie dadzą. Za to może roznosić gadżety z logiem PiS. Kuba Wojewódzki po odstawieniu go od medycznej marihuany wyzna, że był ukrytym PiS-owcem. Kilka dni później wyzna dużo więcej, ale tego naprawdę nie chciałbym słuchać.
Jarosław Kaczyński powiedział mi kiedyś, że uważa mnie za skrajnego optymistę. Nie jestem optymistą. Optymistą był autor słów piosenki: „Jak powiedział stary góral, Polska będzie aż po Ural, za Uralem będą Chiny, a was nie będzie sk…y”. Ja nie wierzę w Polskę po Ural, tylko w tę drugą część piosenki. Napisałem, że Rosja może wytrzymać nawet do końca 2015 r. Wcześniej szlag trafi PO, bo już na jesieni. To czysty realizm. W każdym razie na miejscu Putina śledziłbym sondaże w Polsce. Jak się potwierdzi moja przepowiednia z PO, to Putin dużo czasu nie ma.
A dlaczego tak myślę? Wrócę tu do mojego ulubionego cytatu z „Potopu” Sienkiewicza. Pytał Roch Kowalski Zagłobę przed bitwą ze Szwedami, co będzie, jak przegramy? Zagłoba mu na to odpowiedział, że nic nie będzie. Będziemy ich tak długo ścigać, aż dopadniemy.
– A co będzie, jak wygramy?
– Ano wtedy żywa noga stąd nie ujdzie.
Rozmowę trochę sparafrazowałem, ale wiadomo, co chodzi. Przegrali i teraz zadepczą się w ewakuacji do kolejnych partii. Trzeba powoli uczyć się żyć w świecie bez PO.
Na wszelki wypadek jednak wakacji za długich sobie nie róbmy. Ja przecież nie zawsze muszę mieć rację. Dopilnujcie kolejnych wyborów i – uczcie się chińskiego.