Tygodnik "Wprost" ujawnił nagranie, na którym szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką. Bulwersujących wątków jest ogrom. Jeden z nich dotyczy współpracy NBP z Mennicą Polską, której właścicielem jest jeden z najbogatszych Polaków Zbigniew Jakubas.
Marek Belka: (…) Jesteśmy wobec trudnych negocjacji z człowiekiem [Jakubasem – red.], który już uważa żeśmy go okradli.
Bartłomiej Sienkiewicz: [...] To może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie.
MB: Myślę, że on wszystko wie, ale zdaje się że on jest przyzwyczajony do tego, że jak ma partnera państwowego, to znaczy, że ma cipę przed sobą, a on sam gra twardych ludzi. Jemu wszystko wolno, a państwowemu nic nie wolno. On o tym doskonale wie. My się spodziewamy oczywiście czarnego PR z ich strony.[…] My musimy dbać o pewne zasady, a on w ogóle ich nie przestrzega. Z tym, że w końcu tę pałę to ma państwo.
BS: (…) Mam wrażenie, że za jakiś czas to będzie bardzo przyzwoite narzędzie także do naszych gier z takimi tłustymi misiami, którzy uważali, że są zupełnie bezkarni. A byli bezkarni, dlatego, że sam CBŚ wobec takiego Jakubasa to mógł mu nagwizdać, sam UKS to mógł mu nagwizdać i wywiad skarbowy też mógł mu nagwizdać. (…)
Co na to Jakubas?
- Jestem zażenowany tym stwierdzeniem. Pokazuje, że pan Sienkiewicz i jemu podobni czują się jak właściciele tego państwa. To jest chyba jakaś nowa grupa oligarchiczna, która urosła w polityków - powiedział Jakubas, który w rozmowie z TVN24bis ocenia, że groźby Sienkiewicza stały się faktem. - Praktycznie wszystkie moje firmy zostały objęte brutalną kontrolą. Z kuluarów docierają do mnie informację, że "Jakubas się naraził, bo krytykował rząd za Pendolino i OFE" i w związku z tym trzeba mu dokopać. Jak zbieram to wszytko w całość to widzę, że państwo jest wykorzystywane przez ministra spraw wewnętrznych jako aparat represyjny.