- Nie sądziłem też, że działania wyjaśniające pod patronatem zespołu parlamentarnego, szefem którego jestem, tak szybko pozwolą nam dojść do prawdy w tak trudnych warunkach. W sytuacji tak olbrzymiego przeciwdziałania zarówno administracji państwowej. Jak i olbrzymiej części podporządkowanych im mediów – dodaje Macierewicz.
W opinii polityka PiS, to że najnowsze badania pokazują iż 50 proc. Polaków nie wierzy w ustalenia rządowej komisji ws. katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem, jest efektem ich zdrowego rozsądku. - Ludzi są w pełni świadomi nacisku politycznie-medialnego z jakim mają do czynienia i są świadomi, że ten nacisk ma na celu ukrycie zbrodni, ukrycie prawdy o tragedii smoleńskiej. Ale doświadczenia wielu lat nauczyły ich, żeby się do końca ze swoimi opiniami nie ujawniać, bo to może kosztować. W związku z tym mówią – „nie wiem”, „zobaczymy”, „to pewnie się nie wyjaśni”, „to jest trudne do wyjaśnienia”. A za tym stoi po prostu normalny, zdrowy rozsądek. Jeżeli wszystkie dowody oddano Rosji. Jeżeli Rosja nie chce do dnia dzisiejszego zwrócić wraku i czegokolwiek. Jeżeli mamy do czynienia z całą sera kłamstw, oszustw, i ataków na Polskę. Jeżeli współdziała w całej tej operacji premier Donald Tusk i prokuratura, to znaczy, że lepiej się w tej sprawie nie wychylać. Ale to znaczy także, że nigdy nie powie normalny Polak, że to była wina polskich pilotów. Bo to jest potwarz. Większość Polaków jest świadoma, że mieliśmy do czynienia ze zbrodnią. Jestem o tym przekonany.
Poniżej cała rozmowa Doroty Kani z Antonim Macierewiczem
