Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Krzyk niczego nie zmieni

Jeśli homoseksualni aktywiści nie wierzą w Boga, czemu oburzają się, słysząc, że przez akty homoseksualne mogą nie dostąpić zbawienia?  

Jeśli homoseksualni aktywiści nie wierzą w Boga, czemu oburzają się, słysząc, że przez akty homoseksualne mogą nie dostąpić zbawienia?
 
Nie pamiętam takiej ilości hipokryzji w tekstach o Kościele jak ostatnimi czasy.  „Choć jesteśmy niewierzący i bardzo krytyczni wobec poczynań Kościoła, szczerze zależy nam na tym, aby Kościół katolicki był prawy i czysty”. Tak piszą ludzie Kościoła nienawidzący, ludzie, którzy na Kościół w mediach plują i próbują doprowadzić do powstania powszechnie obowiązującego skojarzenia: ksiądz = pedofil. O prawość i czystość Kościoła walczą ludzie pragnący usunąć go całkowicie ze sfery publicznej. Jak ktoś słusznie zauważył, cytowane wcześniej hasło mogłoby widnieć nad bramą piekła.

Ofensywa wrogów Pana Boga nabiera rozpędu. – Skandal! – pisze „Wyborcza”. – Kierowca autobusu w Lublinie puścił przed Bożym Narodzeniem mszę świętą z głośnika i nie chciał wyłączyć radia.

Takie okrzyki w ogólnopolskim, wciąż potężnym dzienniku przypominają mi atmosferę, w której pozytywnymi bohaterami były takie kreatury jak Pawka Korczagin. I przecież tylko w takiej atmosferze możliwe jest pojawienie się przed Wigilią kobiety, która mówi o aborcji w kategoriach happeningu...

„Na pewno tego rodzaju zachowanie kierowcy można uznać za próbę łamania sumienia i dyskryminację pasażera” – powiedziała „Wyborczej” pani z fundacji „Wolność od religii”. I to z pełną powagą. Miękkie muszą być te sumienia zagrożone słowami nabożeństwa.
Komu Kościół najbardziej przeszkadza? Rewolucjonistom. Dziś takiej rewolucji antropologicznej próbują dokonać zwolennicy ideologii gender. Przedstawiają oni tę arbitralną ideologię, operującą nieweryfikowalnymi przedzałożeniami, jako narzędzie badawcze. Gdy przedstawia się im badania naukowe mówiące wyraźnie: płeć ma korzenie biologiczne, przyznają, że genderowe tezy są hipotezami.

Dziś można jednoznacznie powiedzieć: nauki empiryczne całkowicie im zaprzeczają. Naukowcy mówią jasno: kobiecy i męski mózg pracują inaczej. Kobiety mają lepszą pamięć, łatwiej adaptują się społecznie, dużo lepiej radzą sobie z wykonywaniem kilku czynności jednocześnie. Mężczyźni mają bardziej rozwinięte zdolności orientacji w przestrzeni. Kilkumiesięczne dzieci, którym daje się do wyboru zabawki preferowane przez dziewczynki i zabawki preferowane przez chłopców, wybierają zgodnie z uwarunkowaniem płciowym. Całkowicie zaś ośmieszają przekonania rewolucjonistów o kulturowym pochodzeniu płci oksfordzkie badania na jednodniowych noworodkach. Pokazywano im rysunki twarzy i rysunki urządzeń technicznych. Dziewczynki o wiele dłużej koncentrowały wzrok na twarzach, chłopcy na przedmiotach. Genderyści to niekompetentni humaniści, ideolodzy. Szkodliwi krzykacze. Nienawidzą zachodniej cywilizacji. I próbują uderzyć w jej podstawy. Jak pisze bowiem Benedykt XVI: „Jeżeli nie istnieje dwoistość mężczyzny i kobiety jako dane wynikające ze stworzenia, to nie ma już także rodziny. I w konsekwencji: nie ma zachodniej cywilizacji”.

Hipokryzja… Jeśli homoseksualni aktywiści nie wierzą w Boga, czemu oburzają się, słysząc, że przez akty homoseksualne mogą nie dostąpić zbawienia? Zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że świadczy to o tym, iż nawet najbardziej zacietrzewieni z nich mają jeszcze szansę. Bo jeszcze porusza ich prawda. A ponieważ to Bóg rozpoczął w Starym Testamencie dyskurs przeciwny aktom homoseksualnym, wiemy z całą pewnością, że są złe. I krzyk tu niczego nie zmieni.

 



Źródło: Gazeta Polska

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
​Robert Tekieli
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo