Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Szef ABW złamał prawo?

- Nie wiadomo, na jakiej podstawie wpisano śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego do bazy operacyjnej CAT ABW, o czym napisała „Gazeta Polska”.

- Nie wiadomo, na jakiej podstawie wpisano śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego do bazy operacyjnej CAT ABW, o czym napisała „Gazeta Polska”. Nie wiadomo również, na jakiej podstawie ona działa, nie wiadomo, dlaczego w BWO figurują terroryści i polscy politycy. Nie znam takiej podstawy prawnej, która umożliwiłaby wpisanie prezydenta i najważniejszych osób w państwie w bazę operacyjną CAT, które jest przecież tworem pozaustawowym i na dodatek analityczym. To umożliwia inwigilację – mówi nam Bogdan Święczkowski, były szef ABW, który uważa, że musi być podjęte postępowanie w tej sprawie.

- Gdyby informacje ”GP” się potwierdziły, oznaczałoby to, że państwie Donalda Tuska dzieją się rzeczy niesłychane. Jeśli działoby się to za czasów premiera Jarosława Kaczyńskiego, to co by powiedziano o szefie służb? A tak? Ta akcja prawdopodobnie przejdzie bez echa. Widzimy, że chyba właśnie są realizowane działania maskujące, aby stłumić ewentualną aferę - dodaje Bogdan Święczkowski.

Szef ABW w rządzie Jarosława Kaczyńskiego przypomina, że śp. prezydent Lech Kaczyński z uwagi na swoje wątpliwości nigdy nie wyraził wymaganej opinii przed powołaniem Krzysztofa Bondaryka na szefa Agencji.

- Pisanie teraz o tym, że ABW współpracowała z śp. prezydentem Kaczyńskim jest ze wszech miar cyniczne – mówi oburzony Bogdan Święczkowski.

Rzecznik Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska w dzisiejszym, kolejnym już oświadczeniu napisała, że ABW ściśle współpracowała z prezydentem Kaczyńskim w czasie jego prezydentury. Dowodem na to ma być to, że śp. prezydent Kaczyński był dwukrotnie gościem Agencji. W czasie jednej z wizyt odznaczył on osobiście oficerów ABW za osiągnięcia kontrwywiadowcze.

Prawda jest tymczasem taka, że śp. prezydent odznaczył oficerów , którzy wykryli rosyjskiego szpiega w 2008 r. Cała operacja była przeprowadzona za rządów PiS.

- Tak czy inaczej Agencja musiała przekazywać prezydentowi najważniejsze informacje, ponieważ to wynika z ustawy o ABW. Wydaje się, że słowa ABW o współpracy z nią Lecha Kaczyńskiego są w znacznym stopni przekłamane – dodaje Bogdan Święczkowski.

Dziś posłowie PiS Marek Opioła i Jarosław Zieliński na specjalnej konferencji prasowej podkreślili, że komisja nie chciała, by szef ABW osobiście przedstawił na posiedzeniu komisji informacje na temat podjęty w publikacji „Gazety Polskiej”. Ostatecznie posłowie (poza przedstawicielami PiS) zadecydowali, że do szefa ABW skierowane zostanie pismo z prośbą o wyjaśnienia.

Marek Opioła ocenił, że posłowie koalicji w komisji non stop chronią premiera, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i szefów poszczególnych służb specjalnych.

Poseł mówił też, że praktyką w pracach komisji w ostatnim czasie jest to, że nie zajmuje się ona na swoich posiedzeniach trudnymi tematami, ale wysyła pisma do szefów służb.


 

 



Źródło:

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Kania
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo