Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Wielka afera pedofilska w środowisku LGBT. Aż 37 zarzutów dla dwóch aktywistów

Wielką Brytanią wstrząsnęła afera związana ze środowiskiem LGBT. Szef oraz wolontariusz brytyjskiej organizacji Pride in Surrey zostali oskarżeni o liczne przestępstwa pedofilskie. – Queerowym i genderowym organizacjom nie chodzi o prawa dla dorosłych homoseksualistów, ale o antypłciową anarchię, która zawsze przyciąga seksualnych zwyrodnialców – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską” publicysta Waldemar Krysiak, znany jako „Gej przeciwko światu”, prywatnie homoseksualista.

Wielka afera pedofilska w środowisku LGBT
Wielka afera pedofilska w środowisku LGBT
Pixabay - pixabay.com

Początkowo organizacja LGBT Pride in Surrey, której założycielem był Stephen Ireland, zajmowała się głównie organizowaniem corocznych parad równości. O aktywiście zrobiło się głośno, kiedy udało mu się przekonać policję, aby radiowóz przyozdobiony tęczowymi barwami wziął udział w paradzie. Wzbudziło to liczne kontrowersje w Wielkiej Brytanii, ale później podobnych sytuacji było coraz więcej. Ireland lobbował także m.in. za malowaniem przejść dla pieszych na tęczowo. Jednak w ostatnim czasie zrobiło się o nim głośno z zupełnie innych przyczyn.

Gwałty, filmy, spiski i podglądanie

Jak czytamy w komunikacie policji hrabstwa Surrey, dwóch mężczyzn zostało oskarżonych o szereg przestępstw seksualnych wobec dzieci. Chodzi o wspomnianego Irelanda oraz Davida Suttona. Zostali aresztowani 14 sierpnia i wspólnie oskarżeni o 15 przestępstw, m.in. o spisek w celu dokonania napaści seksualnej na dziecko, spisek mający na celu porwanie dziecka, cztery zarzuty dotyczące przygotowywania przestępstwa seksualnego na małoletnim, zarzut spisku zmierzającego do podania zakazanych substancji i podglądactwo. Samemu Irelandowi postawiono 22 zarzuty, w tym: gwałt na osobie poniżej 13. roku życia, dwukrotne doprowadzenie dziecka do penetracyjnej czynności seksualnej, napaść seksualną na dziecko, zmuszanie dziecka do podjęcia niepenetracyjnej czynności seksualnej, sześć zarzutów wykonywania nieprzyzwoitych zdjęć dzieci, dwa zarzuty posiadania drastycznych materiałów pornograficznych, pięć zarzutów rozpowszechniania nieprzyzwoitych zdjęć dziecka. Z kolei Suttonowi postawiono siedem zarzutów o czyny podobne do tych, których dokonał Ireland. Do wszystkich przestępstw doszło między sierpniem 2022 roku a lipcem 2024 roku. Obaj zostali tymczasowo aresztowani. 

Podejrzane organizacje

Jak podał „The Telegraph”, Ireland był również patronem organizacji Educate and Celebrate, która miała promować w szkołach „narzędzia do walki z homofobią, bifobią i transfobią”. Podczas swojej działalności Educate and Celebrate deklarowało, że jej celem jest „wbudowanie kwestii płci, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej w strukturę” organizacji, w tym szkół podstawowych. Organizacja przygotowała warsztaty dla uczniów, które obejmowały m.in. temat: „Jak przełamać podział na dwie płcie”. Educate and Celebrate później została zlikwidowana. Transseksualista Jordan Gray, jej patron, rozebrał się podczas występu telewizyjnego i zagrał na pianinie swoim penisem. Wcześniej opisywał swoje odwiedziny w szkołach, w których miał rozmawiać o płciowości w imieniu Educate and Celebrate. Organizacja przekonywała, że transseksualista nie pracował dla niej i nie odwiedzał szkół. 

Z kolei dr Elly Barnes, założycielka Educate and Celebrate, doradzała nauczycielom, aby ​​określenia takie jak „chłopcy”, „dziewczęta”, „syn” i „matka” zastąpić neutralnymi pod względem płci słowami typu „uczniowie”, „studenci”, „dziecko” i „rodzic”. Jak podało z kolei „Daily Mail”, założycielka Educate and Celebrate zdobyła nagrodę za swoją książkę do nauki alfabetu dla trzylatków, której tematem przewodnim była równość. Dzieci miały uczyć się o LGBT, a także o tym, jak być „inkluzywnym”.

„Rzekome ofiary”

Wspomniana Pride in Surrey wydała oświadczenie w sprawie swoich pracowników. Poinformowano, że zostali oni zawieszeni natychmiast po tym, jak otrzymano od policji informację o śledztwie, czyli 12 czerwca. Później podjęto decyzję o ich usunięciu, a Ireland stracił stanowisko dyrektora Pride in Surrey. „Podobnie jak wy wszyscy, jesteśmy zbulwersowani i przerażeni zarzutami, które postawiono przeciwko tym dwóm osobom. Będziemy w pełni współpracować z policją w Surrey w każdy sposób, aby zapewnić sprawiedliwość. Rzekome ofiary i ich rodziny zasługują na sprawiedliwość, a nasze myśli są z nimi w tym, co z pewnością będzie niesamowicie trudnym okresem” – czytamy w wydanym przez organizację komunikacie.

To nie koniec

– Można zakładać, że takich przypadków będzie w przyszłości więcej. Dlaczego? Ponieważ organizacje LGBT zmieniły się w ostatnich dekadach w organizacje queerowe i gender

– mówi Waldemar Krysiak. Publicysta tłumaczy, że obecne nie są dokładnie tym samym, co organizacje gejów i lesbijek sprzed dekad. – Queerowym i genderowym organizacjom nie chodzi o prawa dla dorosłych homoseksualistów, ale o antypłciową anarchię, która zawsze przyciąga seksualnych zwyrodnialców. Bez pewnych granic nie może istnieć moralność. Queer i gender są teoriami zakładającymi, że wszelkie kategorie, tak wiekowe, jak i płciowe, należy obalić. Natomiast dziecko ma, według tych teorii, prawo do samostanowienia o swojej płciowości. Dorośli zaś, nawet rodzice, nie mają prawa ingerować w decyzje dziecka – mówi Krysiak. Przypomina, że aktywiści gender zachęcają dzieci do modyfikowania swojej seksualności przez fikcyjne zaimki, transwestytyzm i ingerencje medyczne. – Nawet samookaleczenie jest jedną z opcji, które dziecko może wybrać, nazywając je tranzycją. Skoro dziecko może więc decydować o swoim życiu intymnym i liczy się tylko jego zgoda, to nic nie stoi na przeszkodzie, by mogło one być aktywne seksualnie – mówi i tłumaczy, że na tym polega myślenie wspomnianych aktywistów. – Jeżeli przyjrzymy się ostatniej działalności obu aresztowanych, to widać, że skupiali się właśnie na płciowości nieletnich. Dla nich nic nie stało na przeszkodzie, by krzywdzić dzieci. Gdyby dawni aktywiści homoseksualni mieli więcej rozsądku i odwagi, odcięliby się od queeru, gender i ogólnie od litery T z tęczowego skrótu LGBT. Nic jednak nie wskazuje na to, by mogło niedługo dojść do takiego rozdziału. Przypadków krzywdzenia dzieci będzie więc więcej – przewiduje Waldemar Krysiak.

 



Źródło: Gazeta Polska

Hubert Kowalski