USA ostrzegły dzisiaj Iran, by zrezygnował z planowanego odpalenia rakiet. Zdaniem Waszyngtonu byłoby to naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącej irańskiego programu balistycznego.
Jak oświadczył sekretarz stanu USA Mike Pompeo, Iran ogłosił zamiar odpalenia w najbliższych miesiącach trzech rakiet nośnych, które - jak mówił polityk - zawierają technologię balistyczną.
"Stany Zjednoczone nie będą stać obok i patrzeć, jak destrukcyjna polityka irańskiego reżimu zagraża międzynarodowej stabilności i bezpieczeństwu. Radzimy reżimowi, by przemyślał te prowokacyjne starty i wstrzymał wszelką działalność związaną z rakietami balistycznymi, by uniknąć jeszcze większej gospodarczej i dyplomatycznej izolacji"
- mówił szef amerykańskiej dyplomacji.
Zdaniem Pompeo planowane starty rakiet naruszą rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2231, która wzywa władze w Teheranie do powstrzymania się od prac nad rakietami balistycznymi zaprojektowanymi, by przenosić broń jądrową.
Uważa się, że jedną z głównych przyczyn wypowiedzenia w maju przez prezydenta USA Donalda Trumpa porozumienia nuklearnego z Iranem było to, że nie obejmowało ono programu budowy pocisków balistycznych oraz nie powstrzymało irańskiego zaangażowania militarnego w Syrii, Jemenie, Libanie i Iraku.
Program rakietowy Iranu budzi coraz większe zaniepokojenie wspólnoty międzynarodowej, co dotyczy zwłaszcza pocisków balistycznych o zasięgu 2 tys. kilometrów, uważanych za potencjalny środek ataku na jego regionalnych wrogów - Izrael i Arabię Saudyjską. Dane wywiadowcze wskazują, że w 2018 roku wyraźnie zwiększyła się częstotliwość irańskich testów rakietowych.
Teheran twierdzi, że rozwija technikę rakietową wyłącznie do celów obronnych, do czego ma prawo, a ponadto konstrukcja jego pocisków balistycznych wyklucza instalowanie w nich głowic jądrowych.