W czwartek na stronie "Gazety Wyborczej" pojawił się artykuł pt. "Bojkotować rosyjską kulturę? To nie ona jest zła, ale potwory wykorzystujące ją do swoich celów". Autorka tekstu zastanawia się w nim m.in. dlaczego ukraiński minister kultury namawia do rugowania Czajkowskiego.
Do artykułu odniósł się w piątek na Twitterze wicepremier Gliński.
[polecam:https://niezalezna.pl/437846-holland-za-bojkotem-kultury-rosyjskiej-ma-jednak-jedno-ale-chodzi-o-spirale-slepego-nacjonalizmu?desktop]
[polecam:https://niezalezna.pl/467683-sad-przyjrzy-sie-fake-newsom-tvn24-i-gw-kolejne-manipulacje-mediow-sympatyzujacych-z-opozycja?desktop]
"GW poucza ukraińskiego ministra kultury Ołeksandra Tkaczenkę, że nie powinien namawiać do rugowania rosyjskiej kultury. Mam zaszczyt współpracować z Ołeksandrem. Byłem kilkukrotnie na Ukrainie w czasie wojny. Od...michnikujcie się od bohaterów! Oni walczą także za was!"
- podkreślił.
"GW" poucza ukraińskiego ministra kultury @otkachenkoua, że nie powinien namawiać do rugowania rosyjskiej kultury. Mam zaszczyt współpracować z Ołeksandrem. Byłem kilkukrotnie na Ukrainie w czasie wojny. Od…michnikujcie się od bohaterów! Oni walczą także za was!
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) December 9, 2022
"W Ukrainę Ruscy walą rakietami, 1000 obiektów kultury zbombardowanych, zbrodnie wojenne, zabite dzieci, artyści w okopach, ludzie marzną i przy świeczkach czytają - pewnie Czechowa - a GW jednym głosem z Putinem. Paranoicy!"
- dodał polityk.
W Ukrainę Ruscy walą rakietami, 1000 obiektów kultury zbombardowanych, zbrodnie wojenne, zabite dzieci, artyści w okopach, ludzie marzną i przy świeczkach czytają - pewnie Czechowa - a GW jednym głosem z Putinem. Paranoicy!
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) December 9, 2022
Gliński napisał również, że "dowiedział się przy okazji, że w Polsce mamy już miękką cenzurę właśnie przez to, że minister Tkaczenko porozumiał się z polskim ministrem kultury Piotrem Glińskim'.
W tekście "GW" napisano m.in., że "w Polsce mamy już miękką cenzurę właśnie przez to, że minister Tkaczenko porozumiał się z polskim ministrem kultury Piotrem Glińskim".
"Ten wprawdzie niczego nie zakazał, ale zasugerował, i to wystarczyło, żeby teatry i filharmonie przestały grać rosyjskie opery i symfonie. Bojkot to miecz obosieczny, trzeba uważać. Mam coraz więcej wątpliwości co do sensu bojkotowania rosyjskiej muzyki. Trzeba podkreślić: nie wolno zapraszać rosyjskich artystów związanych z reżimem, a takich jest większość. Natomiast bojkotowanie muzyki Czajkowskiego, Rachmaninowa czy Prokofiewa ociera się coraz bardziej o absurd. Słuchanie i oglądanie 'Borysa Godunowa' czy 'Damy pikowej' w teatrze nie jest przecież wyrazem rusofilii, a tym bardziej poparcia dla Kremla"
- napisała autorka tekstu.