- Jest to nieprawdziwa wizja. Nie ma mowy o wpuszczeniu zbóż ukraińskich na polski rynek, chodzi tylko po prostu o przewiezienie ich, wsadzenie na statki i wywiezienie do krajów najbardziej potrzebujących - tak do słów Donalda Tuska odniósł się w programie "Woronicza 17" Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta. Z kolei Zbigniew Kuźmiuk ocenił że wypowiedzi Tuska "to wymysł dla ugrania malutkiego punkcika".
"Jest wojna, jest blokada portów i coraz więcej transportów idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale, niestety, z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawanych tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach"
- mówił kilka dni temu Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Kwestia ta była komentowana przez polityków w programie "Woronicza 17".
"Polityka krajowa rządzi się swoimi prawami. Jest to nieprawdziwa wizja. Nie ma mowy o wpuszczeniu zbóż ukraińskich na polski rynek, chodzi tylko po prostu o przewiezienie ich, wsadzenie na statki i wywiezienie do krajów najbardziej potrzebujących. My zamierzamy temu przeciwdziałać. Już dziś widzę, że posłowie z niektórych dużych krajów, konkretnie z Niemiec, mówią że Polska próbuje zablokować zboże ukraińskie. Będziemy robić wszystko, by zboże trafiło do potrzebujących"
- powiedział Jakub Kumoch.
Dodał, że "Europa powinna traktować Polskę jako swoją forpocztę, która w jej imieniu ratuje jej honor". Przypomniał także, że Polska przekazała Ukrainie broń o wartości 2 mld dolarów.
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS, ocenił, że Unia Europejska rozumie tę sytuację i zaangażowała się w pomoc Ukrainie.
"UE sfinansowała paliwo, a polska to paliwo na Ukrainę dostarczyła. Dzięki temu zaangażowaniu Ukraińcy obsiali wielkie pola poza terytoriami wojennymi. Kluczem są możliwości przeładunkowe na granicy"
- ocenił.
W jego opinii "nie ma takiego zagrożenia, o jakim mówi Donald Tusk".
"To jest wymysł dla ugrania malutkiego punkcika. UE to rozumie i Ukrainę wspiera"
- podkreślił.
Paweł Bejda, poseł PSL, zauważył, że "to bardzo złożony problem".
"Musimy mieć z tyłu głowy bezpieczeństwo Polski. Cała UE powinna włączyć się, a nie kontestować pomoc Ukrainie. To nie jest rozwiązanie docelowe. Polskie porty mogą przeładować w granicach 10 mln ton zboża. Niemcy powinni absolutnie się w to włączyć. Rozwiązanie jest takie. NATO natychmiast powinno się włączyć i odblokować Odessę. To okno na świat w jedną i drugą stronę"
- zaznaczył polityk.
Bejda podkreślił, że "Rosja rozumie tylko działania z pozycji siły, grozi bombą atomową oraz głodem całemu światu".
Z kolei Arkadiusz Myrcha powiedział, że "nie znajdziemy w Polsce żadnego polityka, który by powiedział, że nie należy Ukrainie pomagać, może poza Korwin-Mikkem".