Ukraińskie wojska zbliżają się do miasta Kurczatow. Rosyjska propaganda uspokaja, że siły Kremla panują nad sytuacją, ale widać, że Rosjanie są wyjątkowo zaskoczeni rajdem Ukraińców na swoim terytorium. W pośpiechu ściągają posiłki.
Gubernator obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow poinformował w piątek, że miasto Kurczatow, w którym znajduje się elektrownia jądrowa Kursk, jest pozbawiony dostaw prądu. To efekt ataku z użyciem ukraińskiego drona, który, jak podał Reuters, spadł na jedną z podstacji.
Wcześniej w piątek mer miasta Igor Korpunkow powiadomił o trwających walkach ok. 30 km od elektrowni Kursk.
Kurczatow to 42-tysięczne miasto, w którym zlokalizowana jest jedna z największych rosyjskich elektrowni jądrowych. W jego kierunku zbliża się ukraińskie natarcie, które trwa od czterech dni.
Ukraińcy atakują przy użyciu piechoty, artylerii, dronów i czołgów. Początkowo mówiło się o "wycieczce" 300 żołnierzy, potem o tysięcznym oddziale, który zdobywa kolejne cele. Wśród nich była stacja tranzytowa Gazpromu w mieście Sudża.
With the Ukrainian success in Sudzha, Kursk Region, the important Gazprom transit point has gone under Ukrainian control, as well. Ukrainian soldiers raising the flag over the facility. pic.twitter.com/hji1vCHLJV
— (((Tendar))) (@Tendar) August 9, 2024
Elektrownia w Kurczatowie ma dla Rosjan szczególne znaczenie.
Kursk to jedyna elektrownia atomowa, w której budowane są nowe bloki energetyczne
Budowane bloki odłączono od sieci, a pracownicy opuścili teren obiektu. Serwis dodał, że od środy z terenu wyjeżdżają pracownicy budowy. Koncern Rosatom potwierdził, że zmniejszono liczbę budowlańców na terenie elektrowni Kursk.
Zaskoczeni Rosjanie w pośpiechu ewakuują ludność cywilną z wielu miejscowości obwodu kurskiego i pośpiesznie ściągają posiłki.
Wołodymyr Zełenski, który początkowo nie zabierał głosu ws. szturmu na przygraniczne tereny po drugiej stronie granicy, w czwartek oświadczył, że Rosja, która rozpoczęła tę wojnę, powinna jej teraz doświadczyć.