W rosyjskim ataku rakietowym na blok mieszkalny w ukraińskim mieście Dniepr zginęło co najmniej pięć, a rannych zostało 27 osób. Wołodymyr Zełenski zapowiedział: "Znajdziemy wszystkich zamieszanych w ten terror". Prezydent Ukrainy opublikował nagranie, które pokazuje opłakane skutki putinowskiej agresji.
W mieście Dniepr trwa wydobywanie ludzi spod ruin bloku, trafionego rosyjskim pociskiem rakietowym. Co najmniej pięć osób zginęło, a 27 zostało rannych. Mówił o tym też w wieczornym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski.
- W mieście Dniepr w wyniku tego rosyjskiego ataku zniszczony został budynek mieszkalny. Zwykły dziewięciopiętrowy budynek z płyty, których jest całkiem sporo w różnych miastach Europy Wschodniej i Środkowej. Wszystkie piętra tego budynku – od drugiego do dziewiątego – zawaliły się od wybuchu rosyjskiej rakiety
- poinformował.
Zełenski przekazał, że "udało się uratować kilkadziesiąt osób - rannych, w traumie, udziela się im pomocy. Wśród nich są dzieci, najmłodsza dziewczynka ma trzy lata".
"Usuwanie gruzu nadal trwa i potrwa całą noc. Na razie nie wiadomo, ile osób znajduje się pod gruzami. Niestety lista zabitych wydłuża się z każdą godziną... Rodzinom i bliskim składam wyrazy współczucia" - powiedział ukraiński prezydent.