- Każda zbrodnia, każde morderstwo i każde zniszczenie popełnione przez agresora muszą zostać zapisane i przekazane Międzynarodowemu Trybunałowi Sprawiedliwości
- powiedział mer Mariupola Wadym Bojczenko w komunikacie rady miejskiej, cytowanym przez agencję Reutera.
Rada poinformowała też, że powoła specjalny zespół, który będzie odpowiadał za zbieranie informacji na temat zbrodni i zniszczeń, których dopuszczają się Rosjanie, i dokumentowanie ich.
Rada miejska Mariupola zaapelowała dziś do społeczności międzynarodowej o uznanie działań rosyjskich żołnierzy w tym mieście za ludobójstwo narodu ukraińskiego, zaś prezydenta Rosji Władimira Putina za zbrodniarza wojennego.
Żołnierze Pułku Azow nie zamierzają poddawać zablokowanego przez rosyjskich najeźdźców Mariupola i będą walczyć o miasto do końca. Mówił o tym jego dowódca Denis Prokopenko. Zaznaczył przy tym, że żołnierze pułku mają kontakt ze swoimi rodzinami, ale jest on ograniczony, bo zniszczone są wieże telekomunikacyjne, w mieście nie ma internetu, prawie nigdzie nie ma prądu. Dowódca po raz kolejny podkreślił, że bojownicy Pułku Azowskiego mają nadzieję na operację odblokowania Mariupola i dlatego kontynuują heroiczną walkę z wrogiem.
- Mariupol został zamieniony w wielką ruinę przez wojska rosyjskie, mieszkańcy mdleją z głodu na ulicach, a wrogie bomby grzebią ich żywcem w schronach przeciwlotniczych - powiedziała wicepremier - minister ds. reintegracji czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy Iryna Wierieszczuk. Wojska rosyjskie zniszczyły miasto, dlatego jak najszybciej konieczna jest ewakuacja wszystkich cywilów.