Jak informuje brytyjskie ministerstwo obrony, Rosja niemal na pewno zmaga się z kryzysem w wojskowych placówkach medycznych po tym, jak przez 17 miesięcy miała średnio po około 400 rannych dziennie na wojnie przeciwko Ukrainie.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że napływ rannych wojskowych prawdopodobnie zaburzył normalne świadczenia niektórych cywilnych usług medycznych, zwłaszcza w regionach w pobliżu granicy z Ukrainą, a także jest prawdopodobne, że wiele szpitali wojskowych jest zarezerwowanych dla poszkodowanych wśród oficerów.
Przywołano opinię szefa działu szkolenia medycyny bojowej firmy Kałasznikow, według którego prawdopodobnie nawet 50 proc. rosyjskich ofiar śmiertelnych walk można było zapobiec, udzielając właściwej pierwszej pomocy. Bardzo powolna ewakuacja poszkodowanych, w połączeniu z niewłaściwym użyciem prymitywnej rosyjskiej opaski uciskowej, ma być główną przyczyną możliwych do uniknięcia zgonów i amputacji.