Europosłanka wybrana z list Koalicji Europejskiej, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska w piątek na antenie TOK FM mówiła o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, sugerując, że polscy leśnicy mogli usuwać ciała zmarłych migrantów, które mogą być "w jakimś zbiorowym grobie". W związku z tą wypowiedzią na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry warszawska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie pomówienia Lasów Państwowych.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn podkreślił, że reżim białoruski od wielu miesięcy oskarża Polskę o zbrodnie popełniane rzekomo na granicy polsko-białoruskiej. "Obecnie rosyjska i białoruska propaganda bardzo mocno promuje wypowiedź J. Ochojskiej, która uwiarygadnia kłamstwa przeciwko Polsce" - napisał na Twitterze.
Według pełnomocnika rządu ataki informacyjne białoruskiej propagandy to odpowiedź na zatrzymanie przez polskie władze szlaku nielegalnej migracji na granicy polsko-białoruskiej.
"Białoruś i nadająca ton jej propagandzie Rosja konsekwentnie oskarżają Polskę o przemoc wobec cudzoziemców, agresję, zbrodnie, a także działania przeciwko środowisku naturalnemu. W ramach uwiarygadniania swoich tez Białoruś promowała tożsame kłamstwa i oskarżenia, które kolportował Emil Cz., zdrajca, który uciekł z Polski i przeszedł na stronę Białorusi. Rozpowszechniał on oskarżenia dotyczące rzekomych polskich zbrodni"
- przypomniał.
"Wypowiedź Janiny Ochojskiej została natychmiast podchwycona przez rosyjski aparat propagandowy. Słowa Ochojskiej są wykorzystywane przez rosyjski reżim do uwiarygodnienia ataków na Polskę"
- dodał Żaryn. W jaki sposób Kreml i będący na jego usługach reżim białoruski wykorzystują słowa Ochojskiej?
W talk show "Budni" w Alfa Radio rewelacje Polki skomentował Alaksandr Szpakowski, białoruski propagandzista. Przywołał słowa europosłanki PO i... stanął jej w obronie.
Każda osoba, która porusza niewygodne tematy dla reżimu Dudy, Morawieckiego, Kaczyńskiego, jest agentem Moskwy. Od razu go za takiego ogłaszają, nawet jeśli człowiek nigdy nie był w Moskwie i nie ma w swoim bliższym czy dalszym otoczeniu osób z paszportem białoruskim czy rosyjskim
- stwierdził. A następnie poskarżył się, że "uchodźcy, którzy poruszają się przez Białoruś", są traktowani zupełnie inaczej niż cudzoziemcy, którzy wybierają inną drogę.
- Gdy poruszają się przez Białoruś, to znaczy, że dyktatorzy Łukaszenko i Putin zorganizowali hybrydową agresję na Europę, i tych nieszczęsnych i uciśnionych ludzi można zabić. Dlaczego Polacy bezkarnie zabijają ludzi lub stwarzają warunki do ich śmierci? Bo te wszystkie niby struktury praw człowieka są kontrolowane przez amerykańskie CIA i inne zachodnie agencje wywiadowcze. [...] W nocy, kiedy te zbrodnie są popełniane, wszystkie te Amnesty Internationals śpią i nie widzą, co się tam dzieje"
- wyjaśniał "analityk".
Jednocześnie wyraził nadzieję, że wszystkich odpowiedzialnych czeka "nowa Norymberga".