Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Niemiecka władza i opłacane przez nią media. „To niebywały skandal, który tłumaczy sojusz dziennikarzy z Merkel”

Niemiecką opinią publiczną wstrząsnęły doniesienia o opłacaniu dziennikarzy mediów publicznych i prywatnych przez tamtejszy rząd i instytucje federalne. Tylko na przestrzeni ostatnich pięciu lat redakcje otrzymały ponad 1,5 mln euro z publicznej kasy za teksty, korekty redaktorskie i różne wydarzenia z udziałem polityków. Wiadomo, że media opłacała Federalna Służba Wywiadowcza, ale nie ujawniono, o które tytuły i dziennikarzy chodzi. - Jest szansa, że afera coś zmieni na niemieckim rynku medialnym - komentuje prof. Bogdan Musiał.

Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/652234

Wiadomo, że ok. 200 redaktorów było opłacanych przez rząd federalny. W Niemczech wymienia się dziennikarzy z takich mediów, jak "Spiegel", "Zeit", "Tagesspiegel", a także nadawców publicznych: ARD, ZDF i WDR. Pada też nazwa Axel Springer, czyli wydawcy popularnego tabloidu „Bild”. Tym samym większość tytułów kontrolowała przekaz, jaki płynie z gabinetu RFN. Oburzenia nie kryje pytany przez nas o opinię polsko-niemiecki historyk Bogdan Musiał.

- To, co zrobił Władimir Putin przez terror i korupcję, udało się Angeli Merkel przy pomocy pieniędzy. To sprawy może i nieporównywalne, ale prawdą jest, że niemieckie redakcje są zglajchszaltowane - szczególnie publiczne. Kierownictwo tych mediów jest wybierane przez polityków. Partie niemieckie zaś decydują o obsadzie stacji, co się przekłada później na polityczne zaangażowanie, spolegliwość wobec układu rządzącego krajem

- zauważa profesor.  

Dziennikarze po linii władz Niemiec

- Gdy 16 lat rządziła Angela Merkel, świat mediów niemieckich usiłował robić z niej opatrzność kraju, a nawet świata. Unikano krytyki, jeśli podważano umowy z Rosjanami i Nord Stream 2, to naprawdę nieśmiało. Gdy odeszła, wszystko zmieniła regularna agresja 24 lutego 2022 roku. Pomnikowy i lukrowany obraz Merkel runął jak domek z kart. W Niemczech zaczęto się zastanawiać, jak to się stało, że przez tyle lat obywatele byli mamieni sojuszem Berlina z Moskwą. Dziś wiemy, że większość spośród 200 dziennikarzy na liście płac rządu była na posadach w stacjach publicznych. To niebywały skandal, który tłumaczy sojusz mediów z obozem Angeli Merkel

- wytyka niemieckim dziennikarzom Musiał, wedle którego nie recenzowały poczynań polityków w sposób uczciwy, a służyły gabinetowi RFN. 

- Największą grupę dziennikarzy w mediach publicznych stanowią sympatycy Zielonych. Kiedy Scholz tuż po wybuchu wojny czeka na to, aż Ukrainie padnie pod naporem czołgów i bomb, koalicjant SPD krytykuje Putina. Formacja Zielonych była zresztą w tym aspekcie uczciwa, nie zgadzając się na układy z Rosją. Ona prezentuje zresztą podobne poglądy do PiS w kwestii zagrożenia europejskiego bezpieczeństwa przez Kreml. 24 lutego był wyznacznikiem, taryfa ulgowa się skończyła i stąd dziennikarze bez oporów zaczęli krytykować kanclerza

- uważa Musiał.

- ARD, ZDF to wielkie koncerny. Jak można było po 2014 roku nie zauważyć wojny w Donbasie? Niemieckie media wypchnęły te wydarzenia ze świadomości odbiorców, zajmując się prawami LGBT lub praworządnością w Polsce. Fakt faktem, dziennikarze doznali w ubiegłym roku olśnienia na skutek działań zbrojnych Rosji. Przestał funkcjonować tak jednostronny obraz w niemieckich mediach

- opowiada historyk.  

Skutki afery? Jeszcze za wcześnie na pewność 

- Trudno powiedzieć, jakie będą skutki tej afery. Jedno jest pewne: o ile w Polsce mamy dwa dominujące obozy polityczne i media, które się spierają, nawet bardzo zażarcie, o tyle u naszego zachodniego sąsiada nie było pluralizmu. Obowiązywała jedna linia propagandowa. Jest nadzieja, że wybuch tego skandalu coś zmieni

- konstatuje Musiał.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Niemcy #władza #media #polityka #korupcja

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gie
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo