"Rząd Tuska prawdopodobnie nie podtrzyma absurdalnego żądania rządu PiS dotyczącego reparacji w wysokości 1,3 biliona euro. Potrzebny jest jednak wiarygodny sygnał, że niezmierzone cierpienia zadane Polsce przez Niemców w czasie II wojny światowej nie zostały zapomniane. I to pomogłoby Tuskowi" - pisze portal "Sueddeutsche Zeitung" w przededniu wizyty polskiego premiera w Berlinie.
"Kiedy kanclerz federalny Olaf Scholz udał się do Polski w grudniu 2021 r., sprawował swój urząd zaledwie od kilku dni. Swoją wczesną wizytą inauguracyjną chciał podkreślić znaczenie stosunków z dużym wschodnim sąsiadem" - pisze w niedzielę portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung" (SZ).
Porównuje, że "kiedy Donald Tusk zostanie przyjęty przez Scholza w Urzędzie Kanclerskim w najbliższy poniedziałek, będzie sprawował swój urząd już od dwóch miesięcy".
Usprawiedliwia zaraz polskiego premiera, pisząc: "z pewnością nie jest to jednak dowód na to, że Niemcy nie są dla Tuska ważne. To tylko pokazuje, jak trudna jest sytuacja Tuska". Dodaje, że "prezydent Andrzej Duda i nacjonalistyczny PiS robią wszystko, co w ich mocy, aby podważyć pracę nowego rządu".
Zdaniem portalu dotyczy to w szczególności współpracy z rządem niemieckim.
"Przez osiem lat PiS niestrudzenie malował Niemcy jako wroga, a ostatnio oczerniał Tuska jako agenta Berlina podczas kampanii wyborczej. Nie trafiło to do większości ludzi, ale jednak do wielu"
- czytamy.
Portal przekonuje, że "Tusk musi teraz znaleźć trudną równowagę": "musi naprawić relacje, które zostały umyślnie zniszczone przez poprzedni rząd, nie dostarczając PiS niepotrzebnego materiału dla jego propagandy. W rzeczywistości Niemcy i Polska pilnie potrzebują siebie nawzajem - zarówno we wspieraniu Ukrainy w jej obronie przed Rosją, jak i w obronie demokracji w Europie".
SZ antycypuje, że "im bardziej niemiecki rząd będzie miał na uwadze trudną sytuację Tuska, tym bardziej udana może być współpraca".
"Rząd Tuska prawdopodobnie nie podtrzyma absurdalnego żądania rządu PiS dotyczącego reparacji w wysokości 1,3 biliona euro. Potrzebny jest jednak wiarygodny sygnał, że niezmierzone cierpienia zadane Polsce przez Niemców w czasie II wojny światowej nie zostały zapomniane. I to pomogłoby Tuskowi"
- czytamy.