W czwartek rano w bazylice Notre Dame w Nicei nożownik podciął gardło kobiecie i śmiertelnie ranił 45-letniego kościelnego świątyni. Druga poważnie ranna kobieta uciekła z kościoła do pobliskiej kawiarni i po kilku minutach zmarła. Szokujące kulisy ataku podają dziś francuskie media.
Kilka osób zostało rannych w ataku. Sprawca, który wiele razy wykrzykiwał "Allahu Akbar", został postrzelony przez policję, zatrzymany i przewieziony do szpitala.
Dziennik "Le Figaro" podaje, również powołując się na źródła policyjne, że starsza kobieta udała się do świątyni wcześnie rano i została znaleziona z podciętym gardłem i "prawie odciętą głową" niedaleko chrzcielnicy w bazylice. Według gazety również kościelny miał poderżnięte gardło. Druga kobieta, której udało się uciec do pobliskiej kawiarni, zmarła w wyniku kilkakrotnego ugodzenia nożem.
Dziennik "Liberation" w krótkiej relacji z miejsca ataku wskazuje, że mieszkańcy dzielnicy Notre Dame, gdzie doszło do zamachu ok. godz. 9.00 rano, czuli "strach, smutek, po złość". "Dzwon w bazylice już składa hołd ofiarom. Jest godz. 10.50, a w dzielnicy Notre Dame w Nicei dzwony biją ciężej i wolniej niż zwykle" - pisze gazeta.
- Między mną a tą bazyliką istnieje głęboka miłość. Chodziłam tam w każdą niedzielę wieczorem
- mówi Aurore, parafianka i emerytka mieszkająca niedaleko świątyni.
- To była moja bazylika: czułam się tam dobrze
- zapewnia kobieta, która - jak wskazuje dziennik - o tym miejscu mówi w czasie przeszłym, niespełna godzinę po ataku. I dodaje:
Nie sądzę, żebym kiedykolwiek tu wróciła, bardzo bałabym się wrócić"
To nie jedyna groźna sytuacja, do której doszło w czwartek 29 października we Francji.
- Afgańczyk w tradycyjny stroju, uzbrojony w nóż i uznany za groźnego, został zatrzymany w Lyonie w środkowo-wschodniej Francji
- podało źródło związane ze sprawą, na które powołuje się agencja AFP. Według dziennika "Le Figaro" Afgańczyk jest islamskim radykałem. Mężczyzna miał zamiar podjąć działania - dodało to źródło, klasyfikując incydent jako "poważny". Według informacji "Le Figaro" chodzi o radykalnego islamistę, urodzonego w 1994 r. Mężczyzna był znany służbom wywiadowczym, był ubrany w dżelabę i wojskową kurtkę.
- Jego aresztowanie najwyraźniej zapobiegło kolejnej tragedii
- podaje gazeta na swej stronie internetowej.
Podejrzanego zatrzymano dziś rano w II dzielnicy w centrum Lyonu, gdy niedaleko przystanku tramwajowego wymachiwał nożem. Po kilku telefonach od mieszkańców policja przybyła na miejsce zdarzenia i aresztowała osobnika.
Z kolei w Awinionie na południu kraju policja zastrzeliła uzbrojonego w broń palną mężczyznę, który groził przechodniom i zaatakował patrol policji. Według dziennika "Le Figaro" mężczyzna miał problemy psychiczne. - Zdarzeniem w Awinionie nie zajęła się na razie Krajowa Prokuratura Antyterrorystyczna – informuje „Le Figaro”.