Stwierdzenie, jednego z liderów Europy, że atakowany może oddać, musiało wstrząsnąć stołkami na Kremlu. Na prawdę z ust premiera RP Mateusza Morawieckiego postanowił odpowiedzieć były prezydent i premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. I nie ma co ukrywać, że popisał się iście kremlowską sztuką dyplomacji.
Jakiś idiota Mateusz Morawiecki powiedział, że Ukraina ma prawo uderzenia na Rosję i nie martwi się o wojnę pomiędzy Rosją a NATO, ponieważ Rosja szybko tę wojnę przegra.
Wpis Miedwiediewa nie mógł oczywiście pozostać bez gróźb. Rosyjski polityk dodał, że nie wie, kto wygra lub przegra ewentualną wojnę Sojuszu Północnoatlantyckiego z Rosją, "ale biorąc pod uwagę rolę Polski, jako placówki NATO w Europie, kraj ten na pewno zniknie wraz ze swoim niedorozwiniętym premierem".
--- Polish text below ---
— Dmitry Medvedev (@MedvedevRussiaE) April 14, 2023
Some dumbhead called Mateusz Morawiecki said that Ukraine had the right to hit Russia, and that he had no worries about NATO’s war against Russia, because the latter would soon lose it. I don’t know who’s going to win, or lose such a war, but…
To nie pierwszy raz, gdy były prezydent Federacji Rosyjskiej mocno popłynął w rzece fantazji. Miedwiediew twierdził już m.in., że nasz kraj "ogłosił rozbiór Ukrainy" albo "zdradził europejskie interesy". Stwierdził też, że jeśli "zarośnięta Polska" przekaże Ukrainie MIGi-29, to będzie to "bezpośrednie wejście atlantystów do wojny z Rosją" - jakby zapominając, że rosyjska propaganda od samego początku przecież rzekomo "prowadzi wojnę z całym NATO".