Rząd Mołdawii poważnie traktuje możliwość przeprowadzenia przez Kreml zamachu stanu. Wynika to z ostatnich wypowiedzi tamtejszej minister spraw wewnętrznych Any Revenco. Polityk podkreśliła, że sytuacja w kraju jest "niezwykle niestabilna", a ludzie Władimira Putina mogą chcieć to wykorzystać.
„Widzimy, jak Moskwa, zainteresowane grupy i zbiegli oligarchowie łączą wszystkie swoje wysiłki i zasoby, aby zwiększyć poziom destabilizacji w Republice Mołdawii i zmienić demokratyczny kurs w Kiszyniowie”
- przekazała mołdawska minister spraw wewnętrznych Ana Revenco. Polityk podkreślił, że sytuacja w jej kraju jest "niezwykle niestabilna". Jej zdaniem, Rosja może podżegać do zamachu stanu w celu obalenia prounijnego rządu Mołdawii.
"Mołdawia stoi na przeszkodzie Rosji w zrywaniu stabilności w Europie. Możemy ją zachować i chronić tylko wtedy, gdy będziemy zjednoczeni"
- stwierdziła.
O planowanej próbie destabilizacji mołdawskiego rządu informuje również CNN. Z publikacji stacji wynika, że Biały Dom uważa, iż osoby powiązane z rosyjskim wywiadem zamierzają zainscenizować protesty przeciwko władzom w Mołdawii w celu wzniecenia „sfabrykowanego powstania”, aby zainstalować w tym kraju prorosyjskie władze.
CNN podała, że Rosja szerzy dezinformacje na temat rzekomej niestabilności Mołdawii i wspiera je operacjami informacyjnymi przeprowadzanymi z okupowanego przez Rosję (separatystycznego) Naddniestrza.
„Instytut Studiów nad Wojną informował już wcześniej o kilku trwających operacjach informacyjnych w Naddniestrzu, które mają podważyć pozycję mołdawskiego rządu oraz zasiać nieufność do Ukrainy i Zachodu”
– napisano w raporcie amerykańskiego think tanku. Chodzi m.in. o rozpowszechniane przez Rosję „doniesienia” o planach ukraińskiego ataku na Naddniestrze czy „zamachu” na tamtejszego separatystycznego lidera Wadima Krasnosielskiego.
I taką narrację na potrzeby Rosji, o udaremnieniu rzekomego spisku, prokremlowskie siły w separatystycznym Naddniestrzu podały w czwartek. Tamtejsze służby bezpieczeństwa opublikowały nagranie mężczyzny, który przyznaje się, do planowania ataku terrorystycznego. Jego celem miało być wysadzenie samochodu Krasnosielskiego w pobliżu szkoły w centrum Tyrasopola - stolicy separatystycznego regionu. Zamach - jak twierdził mężczyzna pokazany na nagraniu - został zlecony przez ukraińskie służby.
Takie manipulacje niewątpliwie nie sprzyjają uspokojeniu sytuacji.
Kijów i Kiszynów odrzucają bezpodstawne oskarżenia.