Nie trzeba było czekać do oficjalnego przyjęcia nowej doktryny wojennej przez Ogólnobiałoruskie Zgromadzenie Ludowe – przemianowane niedawno na organ konstytucyjny Białorusi i pomalowane w demokratyczne barwy. Wystarczy posłuchać wypowiedzi białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki i ludzi z jego wojskowego otoczenia, by zdać sobie sprawę, że Polska, podobnie jak kraje bałtyckie, są uznawane w Mińsku za głównych wrogów. Co więcej, zdaniem reżimowej propagandy, w naszym kraju trwa zakrojona na szeroką skalę operacja gromadzenia wojsk i uzbrojenia, które mają przyczynić się do ataku na białoruskie terytoria i zajęcia części z nich.
Dziś do tego grona dołączył generał-major Leonid Kasiński, jeden z wiceministrów białoruskiego resortu obrony.
Polska w dalszym ciągu umacnia swoją siłę militarną i przygotowuje się do działań ofensywnych (...) Oprócz kontraktów na zakup koreańskich czołgów, masowego zakupu HIMARS-ów (systemy rakietowe – przyp. red.), Polska kupuje ponad 300 pocisków antyradiolokacyjnych. Jest to broń ofensywna, przeznaczona wyłącznie do niszczenia obiektów na terytorium innych państw. Ponadto kontrakty na zakup ponad 120 pojazdów inżynieryjnych – układaczy mostów czołgowych są świadectwem przygotowań do działań ofensywnych. Maszyny te są przeznaczone do organizowania przepraw przez przeszkody, przeszkody wodne, bariery.
Warto podkreślić, że w nowej doktrynie wojennej, przegłosowanej w ub. tygodniu podczas VII Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego, Polska została wprost wskazana jako jedno z głównych zagrożeń dla Białorusi. Obok tzw. "źródeł zagrożenia" wymieniono też m.in. kraje bałtyckie, Stany Zjednoczone czy Wielką Brytanię.
W doktrynie wojskowej są dość ogólne stwierdzenia, czasem sobie przeczące. Jest też bardzo wiele powtórzeń. Generalnie, jako zagrożenie wskazuje się kraje zachodnie, zwłaszcza sąsiednie, które rzekomo dążą do eskalacji i zagrażają bezpieczeństwu w Europie, nie tylko rozbudowując swoje siły zbrojne i zdolności bojowe (w tym, co podkreślono wielokrotnie, jądrowe), ale też za pomocą walki ideologicznej – wskazuje portal Telewizji Biełsat.
Sam Alaksander Łukaszenka wielokrotnie w swoich wypowiedziach atakował Polskę, przypisując naszemu krajowi m.in. dążenia do zbrojnej konfrontacji z Białorusią na rozkaz Stanów Zjednoczonych i zajęcia części terytoriów. Ważną rolę mają tutaj odgrywać również tzw. uciekinierzy, jak Łukaszenka nazywa politycznych oponentów, którzy wyjechali na Zachód. Białoruska propaganda jednym głosem mówi też z Rosją ws. dążeń Polski do wejścia do inicjatywy Nuclear Sharing, związanej z rozmieszczeniem amerykańskiego arsenału atomowego.
W Europie na stałe rozmieszczonych jest ponad 64 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych USA i ponad 33 tys. żołnierzy NATO. Czego oni tutaj bronią? Około 20 tysięcy żołnierzy jest skupionych w Polsce (w pobliżu naszych granic) i w krajach bałtyckich. Grupy te są wyposażone w nowoczesną broń uderzeniową i są w stanie przeprowadzać precyzyjne ataki na cele na Białorusi i w regionach zachodnich (Rosji)