"Usiąść do jednego stołu ze zbrodniarzem?" - takie pytanie nasuwa się zawsze w kontekście potencjalnych rozmów z Rosją. Co ciekawe, to właśnie rosyjski minister spraw zagranicznych - Siergiej Ławrow stwierdził, że Kreml jest "gotowy na rozmowy z Zachodem, aby zmniejszyć napięcia". Brzmi niewinnie, ale za tym wszystkim kryją się pewne warunki. Te pojawiły się również odnośnie ewentualnej rozmowy prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji.
Wierny poplecznik Putina - Ławrow - stwierdził, jakoby Rosja była "zawsze gotowa rozmawiać z Zachodem o zmniejszeniu napięć”. Warunkiem jest jednak pojawienie się propozycji „opartych na zasadach równości i wzajemnego poszanowania interesów”.
"Zawsze jesteśmy gotowi wysłuchać naszych zachodnich kolegów, jeśli zgłoszą kolejną prośbę o zorganizowanie rozmowy. Mam nadzieję, że oprócz powielania w kontaktach kanałami dyplomatycznymi i innymi kanałami tego, co mówią publicznie w propagandowym ferworze, będą mogli nam zaproponować jakieś poważne podejście, które przyczyni się do rozładowania napięć i w pełni uwzględni interesy Federacji Rosyjskiej i jej bezpieczeństwo"
- mówił.
"W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pojawiło się kilka inicjatyw ze strony Amerykanów i kilku innych zachodnich kolegów, którzy poprosili o rozmowy telefoniczne z przywódcą Rosji. Niektórzy ministrowie spraw zagranicznych zwrócili się do mnie z tą samą prośbą. Zawsze się zgadzaliśmy"
- oznajmił Ławrow, cytowany przez rosyjską, państwową agencję Ria Nowosti.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w wywiadzie, jakiego udzielił ostatnio publicznej telewizji Rossija 1, określił warunek ewentualnego dialogu między Władimirem Putinem a amerykańskim prezydentem - Joe Bidenem.
"Chęć USA do wysłuchania naszych obaw"
- zaznaczył.
"To jest właściwie chęć USA do powrotu do sytuacji z grudnia-stycznia i postawienia pytania: to, co proponują Rosjanie, może nam wszystkim nie odpowiadać, ale może jednak powinniśmy usiąść z nimi do stołu negocjacyjnego"
- próbował argumentować Pieskow w rozmowie, której fragmenty cytuje rosyjska, państwowa agencja TASS. Precyzując, dodał, że "ma na myśli projekty dokumentów, które zostały przekazane zarówno do Brukseli, jak i do Waszyngtonu".
Agencja TASS podkreśla jednocześnie, że nieco wcześniej, aczkolwiek nadal w tym samym miesiącu, Putin mówił, że nie widzi potrzeby rozmów z prezydentem USA. Powodem miał być "brak platformy do negocjacji".
W połowie grudnia ubiegłego roku, Moskwa przedstawiła dwie umowy - jedną z USA, zaś drugą z NATO. Dotyczyły one tego samego - gwarancji bezpieczeństwa, których zażądała od Zachodu.
Kreml przedstawił wówczas kilka postulatów: