Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kreml wydał miliard euro na propagandę. Wojna informacyjno-ideologiczna oraz wybory Putina priorytetem Rosji

Według dokumentów tzw. „Kremlin Leaks” Kreml na cele propagandowe przygotował w tym roku około 1.1 mld euro. Na liście głównych celów znalazły się propagowanie rosyjskich wartości oraz promowanie Władimira Putina przed wyborami prezydenckimi a także działania propagandowe na terenach okupowanych. - Putin wymyślił format wojny mobilizującej społeczeństwo począwszy od wojen czeczeńskich. Podobnie jest z wojną na Ukrainie, gdzie wymyślono zagrożenie NATO-wskie. Jest to sposób militaryzacji głębokiej Rosji i przygotowywanie do długotrwałej wojny. Każdy może sobie wyobrazić jak tego typu działania formatują ludzi. Z kolei po stronie Zachodu Kreml tworzy narrację, która demobilizuje społeczeństwo zachodnie, wywołuje pewnego rodzaju panikę i rozbija wewnętrznie – zauważa prof. Piotr Grochmalski.

Władimir Putin
Władimir Putin
kremlin.ru, - kremlin.ru, CC BY 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/4.0>, - Wikimedia Commons

Sprawa tzw. Kremlin Leaks czyli dokumentów, do których dotarł m.in. estoński portal Delfi (w Polsce została opisana przez portal frontstory.pl) oraz kilka innych zagranicznych mediów, opisuje najważniejsze cele, jakie wyznaczone zostały machinie propagandowej Kremla. Według papierów, które pochodzą z grudnia ubiegłego roku, na cele propagandy wewnętrznej oraz cenzurę internetu przeznaczono około 1.1 mld euro. 

Kilkanaście organizacji otrzymało ponadto kwotę około 600 mln euro na stworzenie treści zgodnych z celami określonymi przez władze rosyjskie. Środki zostały wykorzystane do produkcji patriotycznych seriali, filmów oraz gier mobilnych. Wśród produkcji, które otrzymały finansowanie znalazł się serial „20/22” opowiadający miłosną historię na temat młodego Rosjanina wyruszającego na „misję humanitarną w Donbasie” oraz Rosjanki sprzeciwiającej się "specjalnej operacji na Ukrainie". Kolejnym jest serial "NRD" opowiadający losy sowieckiego szpiega we wschodnich Niemczech, który walczy z wpływami Zachodu. 

Miliony na ocieplenie wizerunku Putina

Priorytetem dla propagandy jest reelekcja Władimira Putina na prezydenta. Wybory prezydenckie w Rosji zaplanowane są na 15-17 marca to tylko formalność przy braku niezależnej prasy oraz opozycyjnych kandydatów.

- Cały ten projekt przygotowania do wyborów pokazuje, jak ważne dla Putina jest bardzo wysokie zwycięstwo. Putin ma być dzisiejszym super Stalinem, który mobilizuje miliony. W tle mamy przekształcanie gospodarki gdzie Putin, dzięki temu co robi, może przeznaczać na zbrojenia więcej niż na świadczenia socjalne.  Putin doskonale przy tym wie, że na Zachodzie żadna demokracja nie pozwoli na taką mobilizację, ponieważ będzie bunt społeczny. Tymczasem obecna władza w Polsce robi cyrki niszcząc społeczną spójność i szczując ludzi na siebie i uderzając w CPK, co doprowadzi do osłabienia państwa. 

–  mówi prof. Grochmalski.

Jak tłumaczy ekspert ds. wschodnich dr Jan Matkowski, tak silna propaganda wspierająca postać Władimira Putina służy również temu, aby przyszłe pokolenia utożsamiały się z Putinem, który był przywódcą politycznym i militarnym.

Rosyjska walka z "dekadenckim Zachodem"

Kreml zwiększa ponadto naciski na ideologiczną walkę z „dekadenckim Zachodem” i wykorzystuje wszystkie dostępne mu narzędzia propagandy, aby bronić rosyjskich „wartości” i mówić o rosyjskim „bohaterstwie” w ramach wojny informacyjno-ideologicznej.

- Jeśli sięgnąć do carskiej Rosji, to też ta propaganda była ustawiana wobec zagrożeń zgniłego „Zachodu”, który chce ich zniszczyć. Rosjanie wrócili do czegoś, co było ugruntowywane przez pokolenia propagandy sowieckiej

– zauważa prof. Grochmalski.

Jak przypomina wykładowca akademicki z Ukrainy, ekspert ds. wschodnich, dr Jan Matkowski, od wieków Rosja wydawała potężne środki na cele propagandowe, aby udowodnić, że Rosja była wielkim państwem oraz walczy w obronie wartości chrześcijańskich.

- Kiedy tylko zostały zerwane maski przez Bolszewików w roku 1917 ludzie mogli zobaczyć, kim są Rosjanie. Wielokrotnie te maski opadały Rosjanom w tym podczas agresji na Ukrainę. Widzieliśmy to w Buczy, Mariupolu i innych miastach, kiedy Rosjanie zabijali bezbronnych cywili, gwałcili oraz rabowali

– mówi dr Matkowski.

Obszary okupowane Ukrainy na celowniku propagandy

Kolejnym istotnym odcinkiem działań propagandowych są obecnie okupowane przez Rosję terytoria na Ukrainie. Setki miliony euro wydane zostały w celu zapewnienia lojalności wobec okupowanej społeczności. 

- Chcą, aby ci mieszkańcy obszarów okupowanych byli lojalnymi obywatelami. Część z tych uważających się za Rosjan nie rozumie, że w sposób bestialski bombardowała rosyjskojęzyczne miasteczka a nie robiła tego tak intensywnie w przypadku „banderowszczyzny” czyli Lwowa, Tarnopola oraz Stanisławowa. Z pomocą propagandy Rosjanie chcą udowadniać, że prowadzona wojna jest słuszna a Ukraina niosła zagrożenie dla rosyjskojęzycznych obywateli, którzy nie są Ukraińcami ale Rosjanami. Kreml będzie chciał jeszcze mocniej mobilizować osoby z terenów okupowanych do wojska rosyjskiego. Chcą przy tym, aby również ich dzieci kontynuowały ich walkę z Ukraińcami w następnym pokoleniu. Będą tworzyły kult miejscowych bohaterów, którzy umarli za słuszną sprawę, czyli walkę z ukraińskimi faszystami i nacjonalistami

–  wyjaśnia wykładowca akademicki z Ukrainy, ekspert ds. wschodnich, dr Jan Matkowski.

Kreml wygrywa wojnę mentalną z Zachodem

Jak zauważa prof. Piotr Grochmalski, ten miliard euro to tylko drobna część sum jakie Rosja inwestowała od lat w realizację swoich strategicznych interesów, czyli tzw. wojny mentalnej wymierzonej wobec Zachodu i Polski. Musi nastąpić w Zachodzie refleksja, że wojna dla Rosji jest czymś innym niż my to rozumiemy. Rosja wcale nie musi dokonać wojny na zasadzie kinetycznej. Zanim Rosja rozpoczęła wojnę w 2014 rozpoczęła szereg działań pozakinetyczny wymierzonych w Ukrainę. 

Rosjanie główny nacisk kładą na pokonanie państwa, stosując wszelkie możliwe środki, czyli dywersje, atak cyfrowy, działania o charakterze terrorystycznym oraz informacyjnym. To wojna mentalna, w której Rosja chce złamać wolę przeciwnika, i pokonanie go bez działań kinetycznych lub osłabienie go na tyle, aby wojna kinetyczna była łatwiejsza

– zauważa ekspert.

Dzisiaj po stronie Zachodu Kreml tworzy narrację, która jest korzystna dla Rosji ponieważ demobilizuje społeczeństwo zachodnie, wywołuje pewnego rodzaju panikę i rozbija wewnętrznie kraje Zachodu.

Zwycięstwo Zachodu jest na wyciągnięcie ręki, ale nie można go odnieść bez wsparcia dla Ukrainy. Zachód musi pokazać, że ma większą determinację ponieważ ta wojna jest o istnieniu demokracji

– kończy prof. Grochmalski.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, delfi

 

#Putin #propaganda #Kreml #rosyjska armia #okupacja rosyjska #dezinformacja

Paweł Kryszczak