Haniebny wyrok na Białorusi. Obrończyni praw człowieka spędzi 7 lat w łagrze

Nasta Łojka została oskarżona o podżeganie do nienawiści wobec funkcjonariuszy milicji. Powodem był rzekomy udział kobiety w zredagowaniu raportu na temat prześladowań społeczności sprzeciwiającej się władzy i antyfaszystów w 2018 r., w którym skrytykowano działania służb bezpieczeństwa.

Proces przeprowadzono w ekspresowym tempie. Rozpoczął się on 13 czerwca, a dziś sąd w Mińsku wydał ostateczny wyrok w tej sprawie. Obrończyni praw człowieka spędzi siedem lat w kolonii karnej.

Już w sierpniu 2021 roku obrończyni praw człowieka stała się podejrzaną w sprawie przeciwko Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna za rzekome "niepłacenie podatków”. Następnie została umieszczona w areszcie domowym. 13 sierpnia 2021 roku Łojka została zatrzymana, a po przeszukaniu jej mieszkania, skontaktowała się ze swoim prawnikiem i poinformowała go, że jest w areszcie. Kolejny raz kobieta została zatrzymana w październiku 2022 r.

Portal Kresy24.pl, powołując się na dane organizacji praw człowieka Human Constanta, przypomina, że Nastia Łojka była podczas swojego pobytu w areszcie dwukrotnie poddawana torturom. Po raz pierwszy podczas przesłuchania potraktowano ją paralizatorem elektrycznym, a 11 listopada jeden z funkcjonariuszy, chcąc zmusić ją do zeznań, wyprowadził na dziedziniec i zostawił bez ubrania na 8 godzin.

Zdelegalizowane prze reżim Łukaszenki Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" ostrzega, że na Białorusi cały czas przybywa więźniów politycznych. Biorąc pod uwagę tylko udokumentowane przypadki, za kratami przebywa obecnie blisko 1500 przeciwników białoruskiej dyktatury. W rzeczywistości, według szacunkowych wyliczeń, takich osób może być nawet kilka tysięcy. 

 

 

 

Źródło: niezalezna.pl, Kresy24.pl

 

#Białoruś #reżim #obrońcy praw człowieka #Łukaszenka #Mińsk #wyroki