„Dziś rano, na mój rozkaz, siły zbrojne USA przeprowadziły DRUGIE Uderzenie Kinetyczne przeciwko zidentyfikowanym, niezwykle brutalnym kartelom narkotykowym i narkoterrorystom w rejonie działania SOUTHCOM (Dowództwa Południowego). Uderzenie miało miejsce, gdy narkoterroryści z Wenezueli znajdowali się na wodach międzynarodowych, transportując nielegalne narkotyki (ŚMIERTELNA BROŃ TRUJĄCA AMERYKANÓW!) w kierunku USA” - napisał Trump we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Jak dodał, w wyniku uderzenia zginęły trzy osoby. „UWAGA — JEŚLI PRZEWOZISZ NARKOTYKI, KTÓRE MOGĄ ZABIĆ AMERYKANÓW, BĘDZIEMY NA CIEBIE POLOWAĆ!” - ostrzegł prezydent.
Było to drugie śmiertelne uderzenie amerykańskiego wojska na łódź, która miała należeć do wenezuelskiego gangu narkotykowego. W pierwszym takim incydencie 2 września zginęło jedenaście osób, a według administracji Trumpa celem uderzenia miała być łódź przewożąca narkotyki należące do gangu Tren de Aragua, którą Trump oficjalnie uznał za organizację terrorystyczną.
Nie walczą z narkobiznesem
Prezydent Donald Trump oświadczył, że kraje takie jak Kolumbia, Wenezuela, Afganistan, Boliwia i Birma „w sposób oczywisty” zawiodły w przestrzeganiu międzynarodowych porozumień antynarkotykowych w ciągu ostatniego roku, co może skutkować ograniczeniem amerykańskiej pomocy dla tych krajów.
Prezydent USA poinformował Kongres, że wymienione państwa nie wywiązały się ze zobowiązań wynikających z podpisanych porozumień antynarkotykowych, zaznaczając jednocześnie, że pomoc ze strony USA leży w interesie tych krajów.
W dokumencie podkreślono, że za prezydentury Gustavo Petro uprawa koki i produkcja kokainy w Kolumbii osiągnęła rekordowy poziom, a jego nieudane próby porozumienia z grupami narkotykowo-terrorystycznymi pogłębiły kryzys. Petro, który objął urząd w 2022 roku, początkowo deklarował chęć dialogu ze zbrojnymi gangami, lecz w kolejnym roku zmienił strategię, stawiając na masową interwencję społeczną i wojskową w regionach upraw koki — działania te przyniosły jednak ograniczone rezultaty - podkreśla Reuters.
Nie tylko oni
Trump skrytykował kolumbijskie władze polityczne za niewypełnienie zobowiązań w zakresie kontroli narkotyków, jednocześnie dziękując służbom ochrony za odwagę. Zapowiedział, że rozważy zmianę swojej decyzji, jeśli rząd Kolumbii podejmie bardziej zdecydowane działania w celu wyeliminowania upraw koki oraz ograniczenia produkcji i handlu kokainą.
Wcześniej prezydent USA groził unieważnieniem polityki Petro w zakresie walki z narkotykami, uznając ją za nieskuteczną. Republikańscy ustawodawcy poparli drastyczne cięcia pomocy niemilitarnej dla Kolumbii.
Donald Trump nawiązał również do prezydenta Wenezueli, Nicolása Maduro, kierującego jedną z największych na świecie sieci przemytu kokainy. Zapowiedział dalsze działania USA zmierzające do postawienia go przed sądem. Administracja amerykańska oskarżyła Maduro o kierowanie organizacjami zajmującymi się handlem narkotykami, czemu władze w Caracas stanowczo zaprzecza. Oskarżają one USA o próbę zmiany reżimu poprzez rozbudowę sił zbrojnych na Karaibach.