- Kiedy w kard. Ratzinger zbliżał się do 75 roku życia, przymierzał się do emerytury. Pragnął oddać się pisaniu książek i chciał złożyć rezygnację. Jan Paweł II powiedział wtedy do niego: "Nawet nie ma co listu pisać, gdyż chcę mieć Waszą Eminencję do końca" - przypomina dr Milena Kindziuk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Emerytowany papież Benedykt XVI zmarł w sobotę rano. W czwartek 5 stycznia msza pogrzebowa Benedykta XVI pod przewodnictwem papieża Franciszka odprawiona zostanie na placu Św. Piotra w Watykanie.
Dr Milena Kindziuk, publicystka i autorka książek o Janie Pawle II i Benedykcie XVI, przypomniała, że podczas pontyfikatu Jana Pawła II kard. Joseph Ratzinger był najbliższym współpracownikiem papieża, wybitnym teologiem zabierającym głos w newralgicznych sprawach Kościoła, do którego papież miał pełne zaufanie.
- W 1981 roku Jan Paweł II zaprosił do siebie wieloletniego współpracownika i zarazem najwybitniejszego wówczas teologa, kard. Josepha Ratzingera i zaproponował mu objęcie jednej z najważniejszej misji w Kościele, czyli pełnienie funkcji prefekta Kongregacji Nauki Wiary
– mówiła Kindziuk.
Wyjaśniła, że Jan Paweł II liczył się ze zdaniem kard. Ratzingera.
- Współpracowali przez cały pontyfikat papieża Polaka, także w najbardziej palącej kwestii wykorzystywania seksualnego nieletnich przez niektórych duchownych. Warto pamiętać, że to właśnie kard. Ratzinger podpisał w 2001 roku list "De delictis gravionibus" ("O najpoważniejszych przestępstwach"), na mocy którego przestępstwa seksualne duchownych miała rozpatrywać Kongregacja Nauki Wiary, która w takich przypadkach działa jako trybunał apostolski
- zastrzegła.
Kindziuk przypomniała, że kiedy w kard. Ratzinger zbliżał się do 75 roku życia, przymierzał się do emerytury.
- Pragnął oddać się pisaniu książek i chciał złożyć rezygnację. Jan Paweł II powiedział wtedy do niego: "Nawet nie ma co listu pisać, gdyż chcę mieć Waszą Eminencję do końca".
Zdaniem Kindziuk, kard. Ratzinger szybko zyskał pozycję najbardziej cenionego w hierarchii i w Kolegium Kardynalskim, dzięki czemu już w drugim dniu konklawe w 2005 roku został wybrany papieżem.
Przypomniała, że to kard. Ratzinger, jako dziekan Kolegium Kardynalskiego przewodniczył mszy św. pogrzebowej w intencji Jana Pawła II, to on też jest autorem słynnych słów: "Nasz ukochany papież stoi teraz w oknie domu Ojca, widzi nas i nam błogosławi. Tak, pobłogosław nam Ojcze Święty".
- Dzięki temu, że Jan Paweł II nie pozwolił kard. Ratzingerowi przejść na emeryturę, pośrednio sprawił, że znalazł się on w gronie papabili, a w konsekwencji został papieżem Benedyktem XVI
– oceniła Kindziuk.
Podkreśliła, że Benedykt XVI o Janie Pawle II mówił: "Mój umiłowany poprzednik".
- Na stulecie urodzin Jana Pawła II w 2020 roku napisał: "W Janie Pawle II uwidoczniły się nam wszystkim moc i dobroć Boga. W czasie kiedy Kościół na nowo cierpi napór zła, jest on dla nas oznaką nadziei i pewności".
- To mocne słowa, znaczące i aktualne dziś. Ważne jest, że za jedno z największych dokonań Jana Pawła II uznał propagowanie przesłania o Bożym Miłosierdziu. To pokazuje, że jako największy teolog XX wieku zwrócił uwagę na duchowy aspekt pontyfikatu świętego papieża z Polski - dodała.
Joseph Ratzinger, papież senior Benedykt XVI, zmarł w sobotę rano w Watykanie. Zasiadał na Stolicy Apostolskiej od 19 kwietnia 2005 do 28 lutego 2013 roku. Po ustąpieniu z urzędu ostatnie lata spędził w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu.