W najbliższą niedzielę w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii odbędzie się odsłonięcie pomnika Bohaterów Walki o Niepodległość po 1945 r. i Solidarności. W uroczystości weźmie udział prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką. – Pomnik ma symbolizować marsz do niepodległości, dlatego ma formę schodów, na których stopniach wyryto daty ważnych zrywów niepodległościowych – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tadeusz Antoniak, działacz polonijny, szef Klubu "Gazety Polskiej" w Filadelfii i przewodniczący Komitetu Smoleńsko-Katyńskiego. Pensylwania, którą zamieszkuje ok. 800 tys. Polaków, to również szczególny stan w kontekście zbliżających się wyborów w USA. Zdaniem naszego rozmówcy, od tego, jak będą głosować jego mieszkańcy, głównie Polacy, może zależeć wynik listopadowych wyborów.
O znaczeniu Pensylwanii świadczy chociażby fakt, że kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris użyła jej w niedawnej debacie z Trumpem, mówiąc, że mieszka tu 800 tys. Polaków. Również wizyty Donalda Trumpa w Pensylwanii są dość częste, podobnie jak liczba organizowanych tutaj wieców – wskazuje nasz rozmówca. Dodaje jednak, że na przestrzeni ostatnich lat doszło do sporych zmian politycznych w Stanach Zjednoczonych.
Podobnie jak w Europie, także w USA duże ośrodki miejskie stały się lewicowe, a wręcz lewackie. Dziś w takim kontekście możemy mówić m.in. o Nowym Jorku czy Filadelfii. Jednak Pensylwania jako stan jest najważniejszy wśród tzw. wahających się (ang. swing state). Tu głosy katolików i Polonii mają ogromne znaczenie i mogą zaważyć na ostatecznym wyniku wyborów prezydenckich w listopadzie.
To tereny, gdzie funkcjonował przemysł hutniczy, ciężki, maszynowy, węglowy. Chodzi o obszar na zachód od Filadelfii – Harrisburg, Pittsburgh, Reading. Zatrudnienie znajdowało tam wielu Polaków, będących elektoratem Partii Demokratycznej. Jednak w wyniku działań amerykańskiego establishmentu, w tym prezydentów George'a W.Busha jr czy Baracka Obamy, duże firmy poprzenosiły swoje biznesy do Chin. Wielu ludzi straciło tam pracę, a region popadał w biedę. Okres rządów Donalda Trumpa przywrócił nadzieję na poprawę sytuacji. Wprowadzono preferencyjne warunki dla firm, które na nowo zaczęły otwierać tam swoje siedziby. Ludzie ponownie mieli gdzie pracować. Ponadto narzucono cła na chińskie produkty. Niestety wszystko to trwało tylko cztery lata. Minimalne zwycięstwo Bidena zmieniło całą sytuację.
Zdaniem Tadeusza Antoniaka sondaże wyborcze, podawane zwłaszcza przez nieprzychylne Trumpowi media, są przekłamane, a w rzeczywistości przewaga kandydata Partii Republikańskiej nad Kamalą Harris jest znacznie większa niż próbuje się to przedstawić Amerykanom.
W kwestii kolejnego zamachu na Donalda Trumpa nie mam wątpliwości, że mimo tego, co próbują przekazać niektóre media, Trump zdecydowanie prowadzi w sondażach i w normalny sposób Demokratom nie uda się wygrać, więc stosowana jest taktyka eliminacji rywala za wszelką cenę. Myślę, że nagonka na Trumpa, w różnych odsłonach, będzie trwała nadal. To przecież nie tylko podwójna próba zamachu na życie Trumpa, ale też szereg spraw sądowych, zarzucanie mu skandali obyczajowych, kolejne zarzuty. Tego nigdy nie było w trakcie poprzednich kampanii wyborczych. Mam jednak nadzieję, że apogeum głupoty wobec Trumpa jest już za nami.
Szefa Klubu "Gazety Polskiej" w Filadelfii i przewodniczącego Komitetu Smoleńsko-Katyńskiego zapytaliśmy również o nastroje wśród Polonii po zmianie władzy w naszym kraju i objęciu rządów przez Donalda Tuska.
Polonia mieszkająca w Stanach Zjednoczonych ma wielkie obawy widząc to, co się dzieje w Polsce. Łamanie demokracji, zamykanie księży w więzieniach. To wszystko zmierza w kierunku dyktatury.
Podział i polaryzacja Polonii w Stanach Zjednoczonych jest podobna jak w Polsce. Ci, którzy sympatyzują z obecnym obozem władzy, nie widzą nic złego w tym co się dzieje. Z punktu widzenia nas, konserwatystów, sympatyków Partii Republikańskiej, wygląda to tragicznie. Gdy opowiadam o sytuacji w Polsce swoim amerykańskim przyjaciołom, ci często łapią się za głowę i dziwią, że nie ma na to żadnego sposobu. Mówią: zwróćcie się do Unii Europejskiej! Ja im wtedy odpowiadam, że owszem, jesteśmy w UE, ale nikt nam nie pomaga, a wręcz przeciwnie: obecny rząd ma aprobatę dla swoich działań ze strony Brukseli.
Nawet tutaj nie ma takich sytuacji, do jakich dochodzi w Polsce – zamykania ludzi do więzień bez wyroków, przetrzymywania. Liczymy na to, że coś się zmieni w Polsce na lepsze – przekonuje Tadeusz Antoniak.
Już na samym początku przejęcia władzy przez koalicję 13 grudnia całe nasze środowisko – Klubów "Gazety Polskiej", Rodziny Radia Maryja, wielu organizacji polonijnych, łącznie z Kongresem Polonii Amerykańskiej, protestowało przed pomnikiem Katyńskim. Wyraziliśmy swój stanowczy sprzeciw m.in. wobec siłowego przejęcia mediów publicznych. Sytuacja w Polsce nadal jest trudna, ale nie wolno się poddawać. Właśnie takie pomniki jak ten, który odsłonimy w niedzielę, przypominają nam, że ludzie też byli w złym położeniu i sytuacji, że Polska była zniewolona. Ale nie poddali się, podjęli walkę i wywalczyli wolność dla siebie i ojczyzny. To daje nadzieję na przyszłość.
Dzień przed uroczystością, w sobotę 21 września odbędzie się również Forum Polonijne – Marsz do Solidarności. Wśród uczestników dyskusji będą obecni m.in. prezes IPN dr Karol Nawrocki i Antoni Macierewicz.