Czesi biorą pod lupę rosyjskie nieruchomości
Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky powołał grupę roboczą, która zajmie się nieruchomościami rosyjskimi w Czechach - przekazał rzeczniczka MSZ, Lenka Do.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.

Według ministerstwa spraw zagranicznych Federacja Rosyjska jest właścicielem około 50 nieruchomości w całych Czechach.
Do zapowiedziała, że resort koncentruje się nad weryfikowaniem, czy budynki są wykorzystywane zgodnie z deklaracjami rosyjskiej placówki dyplomatycznej w Pradze. Rzeczniczka przyznała, że resort ma wiele wątpliwości, czy nieruchomości są wykorzystywane w zgodzie ze statusem dyplomatycznym. Jednocześnie podkreśliła, że należy brać pod uwagę międzynarodowe zobowiązania Republiki Czeskiej i zasady prawa międzynarodowego.
Czeskie media zwróciły uwagę na trwające w trybie przyspieszonym prace rządu nad nowelizacją ustawy o zamówieniach publicznych. Zgodnie z przygotowywanym projektem, w przetargach nie będą mogły uczestniczyć firmy znajdujące się na listach sankcyjnych. Rząd przygotowuje również czeską wersję tak zwanego prawa Magnitskiego, nazwanego tak na cześć rosyjskiego prawnika zakatowanego w moskiewskim areszcie. Po raz pierwszy przepisy takie przyjął Kongres USA. Przewidują one możliwość nakładania sankcji na konkretne osoby w Rosji, odpowiedzialne za naruszanie praw człowieka.
Władze przygotowują także przepisy, w myśl których Czechy będą mogły nakładać sankcje międzynarodowe na podstawie własnych decyzji, a nie tylko na podstawie przepisów i opinii UE czy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zgodnie z tymi planami administracja celna powinna mieć już teraz możliwość zajmowania majątku objętego sankcjami.
Źródło: niezalezna.pl, pap
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
