Poziom rzek w Czechach wciąż rośnie. Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU) poinformował, że trzeci, najwyższy stopień alarmu powodziowego obowiązuje obecnie w 23 miejscach w kraju. W północnej części kraju trwa walka z nagłymi przyrostami poziomu wód w rzekach, a w Pradze zdecydowano o zamknięciu jednej ze stacji metra.
W sobotę o 6 rano jeden z trzech stopni powodziowych obowiązywał w 138 miejscach, w porównaniu do 80 przed północą.
Wciąż pada, a ostrzeżenia przed powodziami związane są właśnie z deszczem. Najwięcej i najintensywniej pada w Jesionikach i Pardubicach, największe ryzyko utrzymuje się w górach na północno-wschodniej granicy z Polską. Najwyższe stany alarmowe związane poziomem wody w rzekach przybyły w Szumawie na południowym zachodzie kraju.
Aktuální události v Pardubickém kraji ve spojitosti s deštěm. Hasiči v kraji mají plné ruce práce. V rozmezí od včerejší 18. hodiny do 6. hodiny ranní (14.9) evidujeme celkem 176 událostí . js pic.twitter.com/jxY7iHjtO7
— HZS Pardubický kraj (@HZS_Pardubice) September 14, 2024
W Pradze padający od ponad 24 godzin deszcz spowodował, że podjęto decyzję o zamknięciu jednej ze stacji metra w centrum miasta. Nie udało się zlikwidować przecieku wody, która zaczęła zalewać stację "Muzeum". W pobliżu Wełtawy, która przepływa przez miasto, w kilku miejscach strażacy rozłożyli specjalne przeciwpowodziowe ściany. Ich lokalizacja odpowiada miejscom, w których woda wdarła się do miasta w 2002 roku.
Dne 12.9 jsme jsme byli operačním střediskem vysláni k případu výpomoci s pytlování písku proti povodním. I během dneška jsme pokračovali se střídáním jednotek na místě pytlování pytlů s pískem. V současné době držíme pohotovost na vlastní zbrojnici.
— Hasiči Praha 8 (@8SDHPraha8) September 13, 2024
Technika: DA-L1Z Man🚒 pic.twitter.com/0zZ4ZvNtxB
Według meteorologów miasto powinno być bezpieczne, ale wiele zależy od rozwoju sytuacji na dwóch rzekach wpadających do Wełtawy poniżej Pragi: Berounce oraz Sazawy. Szczególnie istotna jest ta druga, na której nie ma ani jednego zbiornika retencyjnego.
Od nocnych godzin nie jeżdżą pociągi ośmiu trasach. W większości są to połączenia lokalne, które mają być przywrócone jeszcze przedpołudniem. Kolejarze ponawiają apele o rezygnację z podróży. Trudno jest im zagwarantować, że pociągi pojada w zaplanowanym czasie.
Bezsenną noc mają za sobą mieszkańcy miejscowości Bělá pod Prádědem, niedaleko granicy z Polską. Z kolei w bezpośrednio graniczących z Polską Mikulovicach około trzeciej w nocy woda zalała kilka domów.
- Po ulewnym deszczu woda wypłynęła z okolicznych pól. Strażacy zaproponowali ewakuację ludzi do miejscowego sokolnictwa, jednak nikt z niej jeszcze nie skorzystał - informuje serwis Udalosti Ostrava.
Lidé z Bělé pod Pradedem tráví první bezesnou noc. Říčka Bělá je zatím na 2. povodňovém stupni. Místní ale už teď začínají trápit menší přítoky a potůčky, které se rychle plní a zaplavují první zahrady. pic.twitter.com/PDzSoj4Xzk
— Události Ostrava (@UdalostiOstrava) September 14, 2024
🌧 Voda zaplavila okolo třetí hodiny ráno několik domů v Mikulovicích na Jesenicku. Nerozvodnila se tam však řeka, po prudkém dešti stekla voda z okolních polí. Hasiči lidem nabídli evakuaci do zdejší sokolovny, nikdo ji ale zatím nevyužil. pic.twitter.com/cL5vZsm3Ur
— Události Ostrava (@UdalostiOstrava) September 14, 2024
Třetí stupeň povodňové aktivity znamenající ohrožení platil dnes ráno na 3 tocích v Olomouckém kraji. Platí na Černém potoku ve Velké Kraši a Vidnávce ve Vidnavě, jejichž hladiny dál stoupají, i na Bělé v Mikulovicích, jejíž hladina je nyní setrvalá, vyplývá z údajů ČHMÚ. pic.twitter.com/bMsHu2aUJv
— Události Ostrava (@UdalostiOstrava) September 14, 2024
Na několika tocích v MS kraji stouply hladiny na https://t.co/cvMiG7crQk. Podle serverů Povodí Odry a ČHMÚ platí na Porubce ve Vřesině u Ostravy,na Starobělském potoce v Ostravě-Staré Bělé, na Polančici v Polance i na Stružce v Rychvaldu. Voda se rozlila i v Dětmarovicích pic.twitter.com/oxvDVVghQp
— Události Ostrava (@UdalostiOstrava) September 14, 2024
Zdaniem hydrologów i meteorologów sobota i niedziela mogą być krytyczne. Na skutek opadów deszczu oraz w związku ze zwiększonym przepływem wody wypuszczanej ze zbiorników retencyjnych ziemia, która dotąd była wysuszona, teraz przyjmuje coraz mniej wody. Wzrasta przez to ryzyko przekroczenia stanów alarmowych i groźba wylania największych rzek. Jednocześnie władze apelują o nieustanną kontrolę sytuacji na mniejszych ciekach wodnych. Mogą tam pojawić się powodzie błyskawiczne, głównie w terenach podgórskich.