Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Były komisarz UE nieustannie atakował Polskę. Wyszły na jaw jego bliskie związki z rosyjskim oligarchą

Didier Reynders, znany z ataków na Polskę były komisarz UE ds. sprawiedliwości, został oskarżony w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy. Śledczy badają jednak także intensywnie wątek związków Reyndersa z rosyjskim oligarchą, Olegiem Deripaską. Byli obaj związani z fundacją artystyczną, którą przed laty Rosjanin wykorzystywać miał do prania pieniędzy.

Na początku grudnia 2024 r. belgijska policja pojawiła się w kilku miejscach związanych z byłym komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem.

Służby wskazują, że zachodzi podejrzenie prania pieniędzy przy polityka. Chodzi o organizację National Lottery, na czele której stał w przeszłości. Przez blisko dekadę Reynders miał za pieniądze niejasnego pochodzenia kupować losy loteryjne, a potem zyski - już przeprane - przelewać na swoje konto.

Politycy PiS, którzy przez lata byli atakowani przez tego polityka, domagali się wyjaśnienia sprawy w Parlamencie Europejskim, bo komisarz odegrał kluczową rolę w hybrydowych atakach na Polskę. 

Co łączy Reyndersa i Deripaskę?

Kilka dni temu portal "Follow The Money" przekazał, że belgijskie służby oficjalnie oskarżyły Reyndersa o pranie pieniędzy. Były komisarz nie został jednak aresztowany.

W śledztwie wciąż nie jest jasne, skąd Reynders brał pieniądze, które pojawiają się w procederze. Sam zeznał, że pochodziły one "ze sprzedaży dzieł sztuki i antyków".

Po przeszukaniach w sklepie z antykami "zaprzyjaźnionego z Reyndersem handlarza sztuki", prokuratorzy w oddzielnym śledztwie rozpoczęli badanie związków byłego komisarza z rosyjskim oligarchą, Olegiem Deripaską.

"Reynders i Deripaska byli związani z fundacją artystyczną w zamożnej dzielnicy Brukseli, Uccle, gdzie mieszkał pierwszy z nich"

- pisze portal ftm.eu.

Belgijski wywiad finansowy twierdził w 2014 r., że fundacja ta służyła Deripasce do prania pieniędzy.

Polscy europosłowie pytają von der Leyen

W kontekście nowych ustaleń polscy europosłowie, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, domagają się wyjaśnień od Komisji Europejskiej.

Zwrócili uwagę, że gdy Reynders był komisarzem, Deripaska był objęty sankcjami unijnymi, a w wielu krajach prowadzono śledztwa dotyczące ich omijania przez oligarchę m.in. poprzez transakcje na rynku nieruchomości. 

Wąsik i Kamiński pytają, czy Komisji Europejskiej były znane związki Reyndersa i Deripaski oraz czy wiedziano o zasilaniu fundacji artystycznej "przez osoby powiązane z rosyjskimi kampaniami dezinformacyjnymi".

- Czy Komisja zamierza przeprowadzić audyt decyzji i działań Reyndersa, w tym tych, które dotyczyły Polski stanowiącej główną przeszkodę dla imperialistycznej Rosji i będącej celem niesprawiedliwych ataków ze strony Reyndersa, w celu sprawdzenia, czy jego działania inspirowane były przez Moskwę

- pytają polscy europosłowie.

Oleg Deripaska to przez lata jeden z najbardziej zaufanych ludzi Putina. W zakładach Deripaski remontowano przed katastrofą smoleńską samolot Tu-154 nr 101.

 

Źródło: niezalezna.pl