Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Biden kapituluje ws. Nord Stream 2. „Znalazł się pod wpływem różnych kręgów biznesowych”

Zachowanie Joe Bidena przypomina początek kadencji Baracka Obamy. Gdy Obama zaczynał swój urząd prezydenta, wówczas ogłosił reset w stosunkach z Rosją. W pierwszych dniach urzędowania Bidena wydawało się jednak, że nie pójdzie tą drogą, bo przypomnijmy, że nawet potrafił nazwać Putina bandytą etc. Teraz prawdopodobnie znalazł się pod wpływem różnych kręgów biznesowych stąd zmiana polityki wobec projektu Nord Stream 2 – mówi portalowi Niezalezna.pl politolog prof. Paweł Soroka.

y Gage Skidmore from Peoria, AZ, United States of America - Joe Biden, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=81734801

Prezydent Joe Biden został zapytany przez korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego, o Nord Stream 2. Dlaczego pozwolił Niemcom i Rosji na kontynuowanie budowy?

- Ponieważ jego budowa była niemal zakończona, to po pierwsze. To nie jest tak, że ja na coś pozwoliłem Niemcom bądź nie. Od początku byłem przeciwny Nord Stream 2, ale jego budowa była prawie zakończona gdy objąłem urząd. Parcie dalej naprzód i nałożenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji z Europą

– powiedział prezydent USA.

Ta szokująca dla wielu osób wypowiedź stała się głównym tematem dyskusji komentatorów życia publicznego w ostatnich godzinach. Niezależna.pl poprosiła eksperta ds. międzynarodowych, politologa prof. Pawła Sorokę  o opinię w tej sprawie

- Zacznę od tego, że Nord Stream 2 bez wątpienia nie jest ani w interesie Polski, ani Ukrainy, ani Białorusi, ani innych państw nie leżących na zachód od naszego kraju. Stwarza to szereg zagrożeń na różnych płaszczyznach i wydawało się, że Donald Trump to rozumiał. Natomiast zachowanie Joe Bidena przypomina początek kadencji Baracka Obamy. Gdy Obama zaczynał swój urząd prezydenta, wówczas ogłosił reset w stosunkach z Rosji. W pierwszych dniach urzędowania Bidena wydawało się jednak, że nie pójdzie tą drogą, bo przypomnijmy, że nawet potrafił nazwać Putina bandytą etc. Teraz prawdopodobnie znalazł się pod wpływem różnych kręgów biznesowych stąd zmiana polityki wobec projektu Nord Stream 2

– powiedział nam prof. Soroka.

Nasz rozmówca dodaje, że w tej całej sytuacji należy brać pod uwagę jeszcze jeden bardzo ważny aspekt.

- Tym aspektem są Chiny. Jak wiemy jest to obecnie największy rywal Stanów Zjednoczonych jeśli chodzi o hegemonię w świecie. Być może ten cały zabieg ma na celu delikatne zbliżenie z Rosją, które stanowiłoby przeciwwagę do sytuacji z Chinami. Wiemy, ze w ostatnich latach nastąpiło pewne zbliżenie między Rosją a Chinami i może chodzi o zmianę układu tych sił – wyjaśnia politolog.

Prof. Soroka wskazuje również, że polska dyplomacja powinna zająć wyraźne stanowisko w tej sprawie.

- Takie zachowanie powinno być mocno skrytykowane. Uważam, że można by wypracować wspólne stanowisko z niektórymi państwami bałtyckimi i np. Ukrainą. Wówczas miałoby ono o wiele silniejszy wydźwięk

– wskazuje politolog.

Prof. Pawła Sorokę spytaliśmy także, czego możemy spodziewać się po spotkaniu Biden-Putin, które zaplanowano na 16 czerwca br.

- Wydaje mi się, że Putin będzie próbował prowadzić długofalową grę polityczną. Nie będą poruszane tylko bieżące kwestie, jak porwanie samolotu na Białorusi, czy sytuacja na Ukrainie, ale być może będziemy świadkami próby jakiegoś dłuższego rozejmu i podzielenia się wpływami w poszczególnych regionach w kontekście sytuacji z Chinami. Dlatego też przed naszą dyplomacją bardzo ważne zadanie, aby przygotować rozwiązania na możliwe scenariusze

– mówi nasz rozmówca.


 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#prezydent USA #Nord Stream 2 #świat

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Jan Przemyłski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo